Plany sojuszu niemieckiej i włoskiej telekomunikacji
Zarząd Telecom Italia wstępnie zgodził się na fuzję koncernu z niemieckim Deutsche Telekom, jednocześnie określił, jakie warunki musi spełnić niemiecki gigant, aby ostatecznie sojusz ten mógł dojść do skutku.
Podczas trwającego sześć godzin posiedzenia zarząd Telecom Italia ustalił szereg szczegółów ewentualnej fuzji z niemieckim Deutsche Telekom, w wyniku której powstałby czołowy światowy koncern telekomunikacyjny. Według "The Wall Street Journal", byłby on drugi co do wielkości na świecie, o kapitalizacji przekraczającej 170 mld USD. Agencja Bloomberga uważa natomiast, że wartość rynkowa spółki osyclowałaby nawet wokół 190 mld USD i byłaby największa na świecie w branży telekomunikacyjnej. Wcześniej szacowano, że akcjonariusze Telecom Italia mieliby 40% walorów nowego koncernu, a udziałowcy Deutsche Telekom - 60%, jednak zarząd włoskiej firmy chciałby, aby udziały te były równe. Włosi chcą także takiego samego udziału w zarządzie i opowiadają się za tym, aby nowa spółka była notowana na parkietach w Mediolanie, Frankfurcie i Nowym Jorku.Jednocześnie zarząd Telecom Italia określił kilka warunków, które musiałaby spełnić strona niemiecka, aby fuzja ostatecznie doszła do skutku. Przede wszystkim wymaga się od niemieckiego rządu, aby ostatecznie ustalił terminy, kiedy zmniejszy on swoje prawa głosu w nowym koncernie oraz zdecyduje się na prywatyzację Deutsche Telekom. Obecnie państwo posiada w nim aż 72-proc. udział. Jeszcze przed posiedzeniem zarządu włoskiej telekomunikacji wysoko postawiony urzędnik z Bonn informował, że rząd nie zamierza redukować swoich praw głosu, argumentując, że i tak nie ma on większości w radzie nadzorczej Deutsche Telekom. Tymczasem włoskie koła rządowe obawiają się, by w wyniku transakcji niemiecki koncern, w którym zdecydowaną większość ma skarb państwa, faktycznie nie przejął włoskiej telekomunikacji. Premier Massimo D'Alema ostrzegł, że wówczas Telecom Italia, który był sprywatyzowany zaledwie w 1997 r., może znaleźć się pod kontrolą niemiecką, a ta sprawa ma już wymiar polityczny. Zarząd Telecom Italia chce także, aby kierownictwa obu zainteresowanych spółek jak najszybciej przygotowały plan wprowadzenia fuzji w życie.Zapowiedź połączenia dwóch gigantów spowodowała spore zamieszanie w europejskiej branży telekomunikacyjnej. Fuzja jest szczególnie niebezpieczna dla France Telecom. Koncern ten, również mający ambitne plany na rynku europejskim, może tym samym zostać wyizolowany. Wielu ekspertów obecnie zaleca reorganizację tej instytucji. Przegranym może być także rywal Deutsche Telekom na rynku niemieckim - Mannesman, który nie ukrywa planów ekspansji na Półwyspie Apenińskim. Obecnie zamiary te mogą jednak zostać przekreślone. W samych Włoszech z pewnością gorsze humory mają członkowie zarządu Olivetti, który zabiegał o wrogie przejęcie Telecom Italia, oraz niedawno powstała firma telekomunikacyjna WIND Telecommunicazioni, w której 51% udziałów posiada koncern energetyczny ENEL, natomiast wśród pozostałych akcjonariuszy znajduje się m.in. France Telecom.
Ł.K.