Sejm o grupach producentów rolnych
Największe kluby parlamentarne opowiedziały się wczoraj za odesłaniem do komisji rządowego projektu ustawy o grupach producentów rolnych i ich związkach. Zarówno koalicja, jak i opozycja wytknęły mu wiele wad - przede wszystkim brak jasnych uregulowań pomocy państwa na rzecz grup.Stworzenie systemu grup producentów ma przyczynić się do zorganizowania rynku produktów rolnych. Organizacja ta, w zamyśle autorów projektu, będzie polegać na koncentracji podaży poszczególnych towarów w zależności od potrzeb. To zaś pomoże w rozwoju rynków hurtowych - co jest zgodne z rządowym programem ich rozwoju. Grupy zostały uznane przez Radę Ministrów za priorytetowe podmioty, organizujące rynek - mogą więc liczyć na pomoc państwa.Prezentując swój projekt na początku marca, rząd podawał, że w przyszłym roku wyniesie ona ok. 5,4 mln zł. Już w 2001 r. wzrośnie do 16,2 mln, a w rok później - do 23,8 mln zł. Teraz, w uzasadnieniu projektu, stwierdza się jedynie, że "o wysokości wydatków zdecydują rozwiązania zawarte w odrębnych przepisach". O pomocy finansowej państwa mówi tylko jeden artykuł ustawy - a i to, zdaniem posłów, niekonkretnie. Trzeba więc ją poprawić, a najlepiej kontynuować prace równolegle nad projektami rządowym i poselskim - złożonym w ub.r. - uznała część parlamentarzystów.W ocenach rządowego projektu posłowie byli dość zgodni. - Nie wiadomo, na co miałyby zostać przeznaczone te środki - mówił w imieniu klubu AWS poseł Marek Kaczyński. - Nie jest określona ich wielkość. Aby powstały silne grupy producenckie, potrzebna jest większa pomoc państwa, niż przewiduje to projekt rządowy.
MAREK CHĄDZYŃSKI