Lektury inwestora
Pewne teorie i reguły robią na rynkach finansowych nieprawdopodobne kariery. Tak jest na przykład z teorią fal Elliotta wśród analityków technicznych czy hipotezą rynku efektywnego w niektórych środowiskach akademickich. Co ciekawe, wymienione teorie spotkały się z ogromnym zainteresowaniem w Polsce. Zwolennicy ich mają też wspólne cechy - wyznawane przez siebie zasady traktują czasem z prawdziwie religijnym zapamiętaniem. W przypadku hipotezy rynku efektywnego stanowisko jej zwolenników zmierza czasem ku fanatyzmowi. Warto więc zwrócić uwagę na pozycję, która pojawiła się ostatnio w księgarniach - "Nowa nauka o finansach". Jej autorem jest Robert A. Haugen, znany czytelnikom jako autor podręcznika "Teoria nowoczesnego inwestowania".Haugen rozprawia się z pewnymi mitami obowiązującymi wśród zwolenników metod portfelowych, jak sam pisze, jest to głos na rzecz nieefektywności rynku, smaczku książce dodaje zaś pewien niepowtarzalny styl. Oddajmy na chwilę głos autorowi: "Możliwe jest skonstruowanie portfela akcji, który przy założonej przez was oczekiwanej stopie zwrotu będzie cechował się najniższym ryzykiem. Tę technikę budowania portfela nazwiemy Narzędziem. [...] Wyobraźmy sobie, że ceny akcji odzwierciedlają jakimś sposobem wszystko, co na ich temat wiadomo i co ich dotyczy. Koncepcja taka znana jest jako hipoteza efektywności rynku. Nazwiemy ją Fantazją. Trudno powiedzieć coś złego o Narzędziu - pomijając fakt, że nikt go nie używa".Ten styl obowiązuje w całej pracy i służy między innymi do udowodnienia, że relacje ryzyka do zysku nie są tak proste, jak wydawało się Markowitzowi, oraz że rynki kapitałowe charakteryzuje nieefektywność oraz nadreaktywność, a cechy te można wykorzystać w strategii inwestycyjnej.
Grzegorz Zalewski