Fuzje i przejęcia w branży ubezpieczeniowej

Ogólnym trendem na światowym rynku ubezpieczeniowym jest konsolidacja. Przedstawiciele firm z grupy AXA zaprezentowali podczas czwartkowego spotkania w Warszawie swoje przewidywania, dotyczące globalizacji usług finansowych. Ich zdaniem, w poszczególnych krajach Europy rynek ten dalej będzie się konsolidować, zarówno w tym roku, jak i w następnych latach.

- Zanim zacznie się wymieniać następstwa fuzji i przejęć, należy wspomnieć o trzech rodzajach połączeń. Po pierwsze, fuzje krajowe i wewnątrzsektorowe, po drugie, porozumienia międzybranżowe, a po trzecie, umowy międzynarodowe - twierdzi Gustav Musto - wiceprezes Donaldson, Lufkin & Jenrette.Konsolidacja krajowa pozwala firmom na obniżenie kosztów i wzrost wydajności. Ten etap jest dosyć mocno zaawansowany w krajach skandynawskich, Belgii, Szwajcarii i Portugalii. Można powiedzieć, iż w tyle pozostają Wielka Brytania, Hiszpania i Niemcy.Porozumienia międzybranżowe to w przypadku rynku ubezpieczeniowego najczęściej połączenia asekuratorów z bankami. Stąd zresztą coraz popularniejsze na rynku stają się ubezpieczenia bankowe. Udział ubezpieczycieli bankowych w rynku polis na życie np., w Portugalii, wynosi 80%, we Francji przekracza 60%, a w Szwecji sięga 50%.Ostatnim etapem w konsolidacji rynku są umowy międzynarodowe. Pozwalają one na zwiększenie działań przy jednoczesnym rozłożeniu ryzyka, umożliwiają dostęp do rynków o szybszym wzroście. Jednak do globalizacji zakrojonej na taką skalę kwalifikuje się obecnie bardzo mało firm w Europie. Teraz spośród 20 największych ubezpieczycieli na naszym kontynencie zdecydowało się na to 5. - Konsolidacja krajowa w Polsce jest mało prawdopodobna ze względu na to, że prawie 60% rynku jest w rękach jednej firmy, co z kolei należy złożyć na karb naleciałości historycznych. W tym kraju należy spodziewać się raczej od razu etapu trzeciego, czyli umowy międzynarodowej - uważa Gustav Musto.Wciąż jednak na niektórych rynkach konsolidacja wewnętrzna przebiega słabo. Dla przykładu, w Norwegii pięć największych firm ubezpieczeniowych ma 80% rynku, w Hiszpanii ta sama liczba asekuratorów zajmuje ok. 30% rynku. Dzięki temu procesowi - jak zauważa Gustav Musto - zwiększa się transfer know-how.Według danych prezentowanych przez bank Donaldson, Lufkin & Jenrette, w 1997 roku na rynku europejskim (bankowość, ubezpieczenia i zarządzanie aktywami) zawarto transakcje o wartości ponad 170 mld euro (dla porównania rok wcześniej było to niewiele ponad 53 mld euro). Powodem takiego wzrostu była wzmożona aktywność w transakcjach ubezpieczeniowych. W ubiegłym roku wartość transakcji w branżach finansowych w Europie sięgnęła 165 mld euro, a do 10 kwietnia tego roku przekroczyła 113 mld euro.

R.B.