Telekomunikacyjna skarga w Unii
Czołowy duński koncern telekomunikacyjny Tele Danmark zwrócił się do Komisji Europejskiej o rozszerzenie prowadzonego przez nią dochodzenia w sprawie fuzji państwowych spółek telekomunikacyjnych ze Szwecji i Norwegii - Telii i Telenoru.O planach tej fuzji poinformowano w marcu. W jej wyniku powstałby największy w Skandynawii operator telekomunikacyjny o wartości rynkowej rzędu 300 mld szwedzkich koron (36 mln USD). Dyrektor Tele Danmark Henning Dyremose powiedział, że zwrócił się do władz Unii Europejskiej o spowodowanie takich zmian w norweskim i szwedzkim ustawodawstwie, które dawałyby równe szanse wszystkim operatorom działającym w tym regionie. Podkreślił przy tym, że nie wzywał do zablokowania fuzji: - Duńskie przepisy telekomunikacyjne są najbardziej liberalne w Europie i dlatego chcemy, by Szwecja i Norwegia otworzyły swoje rynki w takim samym stopniu - powiedział H. Dyremose.Szef Tele Danmark skarżył się, że o ile duńskie prawo daje zagranicznym spółkom dostęp do stacjonarnych sieci telefonicznych w tym kraju, o tyle Szwecja i Norwegia nie są prawnie zobowiązane do podobnego traktowania zagranicznych operatorów. Utrudnia to duńskiej spółce rozwój usług w sąsiednich krajach.Brukselscy urzędnicy mają na początku czerwca zdecydować, czy przychylą się do duńskiego wniosku i poszerzą dochodzenie. Zrobią tak, jeśli będą mieli jakiekolwiek podejrzenia co do szkodliwego wpływu planowanej fuzji na wolną konkurencję. Szwedzka Telia odmówiła komentarzy, ale nieoficjalnie wiadomo, że jej przedstawiciele spodziewają się rozszerzenia i wydłużenia unijnego dochodzenia. Analitycy branżowi zwracają zaś uwagę, że spowodowałoby to przełożenie publicznej oferty pierwotnej papierów nowej spółki, która powstałałaby w wyniku kontrowersyjnej fuzji.- Nie mamy nic przeciwko fuzjom. Do nich należy przyszłość tej branży - powiedział H. Dyremose. - Ale chcemy wykorzystać tę sytuację do stworzenia warunków uczciwej konkurencji. Eksperci prawni w Brukseli wyrażają opinię, że druga faza dochodzenia jest możliwa, zwłaszcza że dotyczyłoby ono kilku rynków, będących przedmiotem sporu. Chodzi mianowicie o rynek usług, pozwalających na dostęp do Internetu, rynek międzynarodowych połączeń, stacji radiowych i telefonii komórkowej.
J.B.