Konferencja o cash flow

- Zysk jest teorią, a wypłacalność rzeczywistością - mówiła dr Ewa Śnieżek z Uniwersytetu Łódzkiego na wczorajszej konferencji Fundacji Rozwoju Rachunkowości, poświęconej analizie przepływów pieniężnych.- Firmy upadają nie z powodu braku zysku, lecz braku pieniędzy. Jednak większość z nas intuicyjnie w pierwszej kolejności przygląda się zyskom. Tradycyjnie najczęściej firmy są oceniane w kategoriach memoriałowych. Jeśli odnotowują zyski, zdobywają miano rentownych. Tymczasem na początku roku, gdy przychodzi do rozliczania podatku dochodowego, gdy piętrzą się spłaty rat, odsetek, nawet najzyskowniejsi nie mają pieniędzy. W krótkich okresach może funkcjonować firma rentowna w kategoriach dochodowych, ale nierentowna w kategoriach kasowych. Ale aby przetrwać w dłuższej perspektywie, firma musi jednocześnie zachowywać wypłacalność i zyskowność.Kłopoty księgowychSposobem na badanie przyszłej wypłacalności jest analiza przepływów środków pieniężnych, czyli cash flow. Osiem, dziewięć lat temu tylko banki stawiały przed firmami wymóg prezentacji analizy CF. Obecnie ma on charakter ustawowy. Nakłada go ustawa o rachunkowości z 1995 r. Księgowi mają jednak sporo problemów metodologicznych z CF. Jest wprawdzie wzór sprawozdania z przepływu środków pieniężnych "dla jednostek innych niż banki i ubezpieczyciele", ale nie ma do niego stosownego komentarza, co jest przyczyną wielu niejasności, nieporozumień i bałaganu.Między innymi z tego powodu ustawa o rachunkowości ma zostać w tym roku znowelizowana, tak, by od 2000 r. obowiązywały jaśniejsze zasady sporządzania analizy CF. Zwłaszcza że różne pozycje można pokazywać w tej analizie w różny sposób (np. leasing finansowy może być traktowany jako element kredytowania albo jako zakup urządzenia "po kawałku", dywidendę pokazuje się teraz w działalności finansowej, ale Amerykanie robią to w działalności operacyjnej, ponieważ tam jest jej źródło). Ewa Śnieżek zwróciła uwagę, że w krajach anglosaskich nie ma wzoru dla analizy CF. Księgowi mają dużą dowolność, pod warunkiem że ich analizy pokażą prawdziwy obraz firmy.Inwestycje - szerzejUstawowy wymóg sporządzania analizy CF wiąże się z wprowadzaniem międzynarodowych standardów w rachunkowości. W naszych firmach spotyka się często sceptyczny stosunek do niej. Wynika on z braku doświadczeń. Na Zachodzie CF jest jedną z fundamentalnych analiz dla zarządzających, która pozwala ocenić charakter wpływów i wydatków firmy. Wymusza ona nowe, szersze spojrzenie np. na inwestycje, które u nas ciągle kojarzą się z nowymi murami i maszynami. Tymczasem pełnoprawnymi inwestycjami są również zakupy papierów wartościowych. Firmy, które mają nadwyżki gotówki, powinny je inwestować w instrumenty finansowe. Lada moment - mówiła Ewa Śnieżek - będziemy musieli rozstrzygnąć, czy lokata weekendowa jest inwestycją. Zwróciła uwagę, że nadwyżki gotówki są równie niebezpieczne, jak niedobory, ponieważ informują o niepracującym pieniądzu.Analiza CF powinna wspierać analizę rentowności, ale nie należy przesadzać z mnożeniem wskaźników. Na Zachodzie analiza ta jest efektywnym narzędziem zarządzania. U nas wiele zależy od intuicji zarządzających. Jeśli jednak nasze firmy mają sprostać wymogom zachodniej konkurencji, należy zaadaptować i zacząć sprawnie posługiwać się instrumentami, które tam przyczyniły się do gospodarczego sukcesu.

M.P.