Amerykanie płacą tylko po 8,9 zł
Smithfield Foods ogłosił drugie wezwanie na akcje Animeksu. Właścicielom papierów dopuszczonych do publicznego obrotu zaproponowano cenę 8,9 zł.
Posiadaczom akcji, które nie są dopuszczone do publicznego obrotu, zaproponowano natomiast 6 zł za walor. Animpol, który dysponuje 30,1% głosami na WZA, nie ma zamiaru odpowiadać na wezwanie.Zapisy na sprzedaż akcji będą przyjmowane od 24 maja do 22 czerwca. W piątek papierami handlowano przy kursie 8,35 zł. Na wczorajszej sesji obrót walorami Animeksu został zawieszony.Amerykanie, którzy posiadają 56,2% głosów w polskiej spółce, chcą skupić pozostałe papiery po najniższym kursie, na jaki zezwalają przepisy ustawy o publicznym obrocie. W pierwszym wezwaniu, które zakończyło się redukcją zapisów, płacili za akcje po 10,8 zł. Już po zakończeniu wezwania po tej samej cenie odkupili 6-proc. pakiet od jednego z największych akcjonariuszy Animeksu, Józefa Gierowskiego. Niestety, zgodnie z przewidywaniami PARKIETU, dla mniejszościowych akcjonariuszy Smithfield nie jest już tak szczodry.Właścicielem papierów, które nie są dopuszczone do publicznego obrotu, jest Animpol (spółka menedżerska). - Nie zamierzamy odpowiadać na wezwanie - powiedział PARKIETOWI jej prezes i zarazem największy akcjonariusz Krzysztof Borkowski. Przyznał, że prowadzi rozmowy ze Smithfieldem, ale nie w sprawie sprzedaży akcji Animeksu, tylko Animpolu. nSmithfield dostając zgodę KPWiG na przekroczenie 50% głosów w Animeksie zobowiązał się,że nie będzie posiadał ich więcej niż pakiet uprawniający do 75%. Aby dotrzymać obietnicy,prawdopodobnie do Animpolu wejdzie spółka zależna odSmithfielda. Można mieć jednak obawy, czy płynność papieru po zakończeniu drugiego wezwania będzie uzasadniałautrzymywanie Animeksuw publicznym obrocie.Czy będą drugie Morliny?
DARIUSZ JAROSZ