Nerwowa atmosfera i silne wahania notowań w Europie i USA
We wtorek na czołowych giełdach europejskich panowała nerwowa atmosfera po poniedziałkowym spadku Dow Jonesa. Obawiano się też pogorszenia kondycji banków oraz sprzedawano akcje licznych firm telekomunikacyjnych i informatycznych. Trend spadkowy osłabł, dopiero gdy przed południem wrosły notowania na Wall Street.
Nowy JorkZgodnie z przewidywaniem, wczorajsza sesja na giełdzie nowojorskiej rozpoczęła się od silnych wahań notowań. Nerwową atmosferę wzmógł poniedziałkowy wyraźny spadek Dow Jonesa o 174,61 pkt. (1,61%), który pobudziły sugestie wpływowych ekspertów, by inwestorzy ograniczyli w swych portfelach ilość akcji banków i firm o najwyższym poziomie technologicznym. W wypadku instytucji finansowych jako istotny powód podano możliwość zmniejszenia zysków w związku z kłopotami informatycznymi, które przyniesie 2000 r. Po poniedziałkowym spadku notowań chętniej kupowano wczoraj akcje niektórych spółek informatycznych. Nie poprawiło to jednak nastrojów i dopiero opublikowanie danych o wzroście popytu konsumpcyjnego w USA pobudziło trend zwyżkowy na Wall Street. W tych okolicznościach Dow Jones podniósł się przed południem o ponad 77 pkt. (0,73%).LondynPo poniedziałkowym spadku Dow Jonesa w Londynie panowała wczoraj bardzo nerwowa atmosfera. Niepokój budziły też obawy przed nasileniem inflacji i podwyżką stóp procentowych w USA, które pogorszyłyby koniunkturę na rynku akcji. W tych warunkach najchętniej pozbywano się walorów potentata naftowego BP Amoco, producenta lekarstw SmithKline Beecham, British Telecommunications oraz Shell Transprt & Trading. Staniały też papiery czołowych banków - Barclays i Lloyds TSB. Później trend spadkowy złagodziły doniesienia o przedpołudniowym wzroście Dow Jonesa i FT-SE 100 obniżył się o 72,8 pkt. (1,15%). Wbrew ogólnej tendencji, zdrożały akcje British Airways, dzięki wyższej dywidendzie, oraz Unilever - pod wpływem zakupów spekulacyjnych.FrankfurtUczestnicy giełdy frankfurckiej pozbywali się akcji banków, w szczególności Commerzbanku, którego rating został obniżony przez Merrill Lynch. Gwałtownie spadły notowania Deutsche Telekom w związku z przejęciem Telecom Italia przez firmę Olivetti. Ponieważ operacja ta wzmocniła pozycję na włoskim rynku niemieckiego koncernu telekomunikacyjnego Mannesmann, jego walory cieszyły się wczoraj dużym powodzeniem. W ogólnie pesymistycznej atmosferze DAX spadł o 121,58 pkt. (2,31%).ParyżParyski CAC-40 zakończył sesję wtorkową na poziomie o 24,35 pkt. (0,55%) niższym niż dzień wcześniej. Podobnie jak gdzie indziej, wyzbywano się akcji banków, zwłaszcza BNP, Société Générale i Paribas. Sprzedawano też papiery spółek elektronicznych oraz informatycznych. Natomiast zyskały walory firm handlowych i świadczących usługi rozrywkowe, m.in. Carrefour oraz Accor. Po raz pierwszy handlowano papierami grupy farmaceutycznej Sanofi-Synthelabo, których cena wzrosła dzięki optymistycznym prognozom.TokioSesja wtorkowa na parkiecie tokijskim zakończyła się umiarkowanym spadkiem notowań w związku z obawami, że poniedziałkowa zniżka Dow Jonesa pobudzi wyprzedaż akcji przez inwestorów zagranicznych. Nikkei 225 stracił 176,26 pkt. (1,08%) przy braku czynników lokalnych, mogących zrównoważyć negatywne impulsy z zewnątrz. Uwagę zwracał spadek cen akcji firm informatycznych, wrażliwych na doniesienia z nowojorskiego rynku Nasdaq. Szczególnie wyraźnie staniały walory dystrybutora oprogramowania Softbank Corp. Straciły też na wartości papiery firm o mocnej pozycji na rynku międzynarodowym, takich jak Sony Corp., Honda Motor Co. Ltd. czy Bridgestone Corp. Ponieważ jednak część inwestorów chętnie kupowała akcje spółek, które opublikowały właśnie korzystne wyniki finansowe, tendencja spadkowa nie była zbyt silna.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI