ARP na plusie

W tym roku Agencja Rozwoju Przemysłu opracujeprogram naprawczy dla części przedsiębiorstw z sektora zbrojeniowego. Na jego realizację planuje się przeznaczyć 100 mln zł.

Prezes ARP, Arkadiusz Krężel, zaprezentował wczoraj wyniki finansowe Agencji za 1998 r. Przychody ogółem wyniosły 753,4 mln zł, zysk brutto 156,4 mln zł, a zysk netto 93,6 mln zł. Uzyskane wyniki przekraczają założenia i są lepsze od uzyskanych w poprzednim roku. To pozwoli Agencji, która ma ambicję stać się polskim EBOR-em, rozwijać działalność restrukturyzacyjną.Prezes ocenił, że miniony rok był dla ARP dobry, ale trudny, co wynikało ze skali restrukturyzacji gospodarki. Źródłem przychodów agencji jest sprzedaż portfela inwestycyjnego, który powstał w wyniku konwersji wierzytelności (ARP ma większościowe udziały w 85 spółkach), sprzedaż uzdrowionych przedsiębiorstw, a także pożyczki oraz gwarancje, jakich udziela ona restrukturyzowanym firmom. Pożyczki pochodzą ze środków EFSAL, Funduszu Pracy i własnych. ARP, której właścicielem jest Skarb Państwa, nie odprowadza dywidendy, lecz wypracowane zyski przeznacza na podwyższenie kapitału. W latach 1991-98 kapitały własne ARP zostały powiększone o 162%.Nie tylko UrsusPokłosiem bankowego postępowania ugodowego prowadzonego w ub.r. przez ARP była prywatyzacja dwóch spółek wydzielonych z WSK Krosno (jedna z nich pozyskała inwestora zagranicznego). W tym roku kończy się podobne postępowanie w Ursusie. Przedsiębiorstwo zostało podzielone na wiele spółek. Dwie firmy kooperujące z Ursusem zostały już sprzedane. ARP kupiła WSK Poznań, która ogranicza dziś obroty z Ursusem i poszukuje nowych produktów. Natomiast odlewnię w Lublinie nabył Stalexport. Dziś po południu rozpoczynają się targi inwestycyjne w Ursusie, podczas których będą prezentowane zarówno spółki Ursusa, jak i ARP. Zdaniem prezesa Krężela, szansą dla producenta traktorów jest szybka prywatyzacja z udziałem dużego inwestora zagranicznego (w 1998 r. Ursusem interesowała się amerykańska firma Agco).Do końca ub.r. podpisano 68 umów pożyczkowych ze środków EFSAL na kwotę prawie 390 mln zł. Pożyczki EFSAL mają charakter ratunkowy dla przedsiębiorstw. W interesie ARP leży, by były one efektywnie wykorzystywane, ponieważ pieniądze odzyskiwane z tych pożyczek pozostają w agencji.Łucznik i inniZ 17 istniejących Specjalnych Stref Ekonomicznych ARP zarządza dwiema: mielecką i tarnobrzeską. Mielecka SSE, w której zainwestowało 41 firm, jest, zdaniem prezesa, pozytywnym przykładem restrukturyzacji regionu. Utworzono tam 3,7 tysiąca miejsc pracy. Po likwidacji Zakładów Lotniczych Mielec, powstały wprawdzie Polskie Zakłady Lotnicze Mielec (70% udziałów ma tam ARP), ale nie wszyscy znaleźli pracę w nowej spółce.W ubiegłym roku Agencja wspólnie z Funduszem Pracy zaczęła przygotowywać program restrukturyzacji "zbrojeniówki". Nie chodzi o całą branżę, lecz o kilka firm, które mają stać się "katalizatorem" dla pozostałych. Na program przeznaczono 100 mln zł. Zdaniem Arkadiusza Krężela, na pełną restrukturyzację branży potrzeba 8-9 razy więcej pieniędzy.- Firmy zbrojeniowe nie są przygotowane do tego, by skorzystać z szansy, jaką jest przystąpienie do NATO - uważa prezes. W polu widzenia ARP znalazł się Świdnik, Dezamet, Huta Stalowa Wola, ZM Mesko. Najtrudniejsze przypadki to, zdaniem prezesa, Pronit i Łucznik. Dodał, że we wszystkich projektach istotna będzie opcja prywatyzacyjna.W Polsce jest ok. 3 tys. państwowych firm. Według Arkadiusza Krężela, jedna trzecia przed prywatyzacją wymaga restrukturyzacyjnego "liftingu".

M.P.