Po największym tegorocznym spadku Dow Jones odrabia straty

W piątek na giełdzie nowojorskiej odrabiano straty po czwartkowym, silnymspadku notowań. Pomyślne doniesienia z Wall Street umożliwiły zahamowanielub odwrócenie tendencji zniżkowej na czołowych parkietach europejskich.

Nowy JorkWiększość ekspertów spodziewała się, że początek sesji piątkowej na Wall Street przyniesie niewielki wzrost notowań po największym w tym roku punktowym spadku Dow Jonesa w dniu poprzednim. Nowojorski indeks stracił wówczas 235,23 pkt. (2,2%) pod wpływem rosnących obaw przed zaostrzeniem rygorów polityki pieniężnej przez Zarząd Rezerwy Federalnej. Tendencja zniżkowa trwała już zresztą przez osiem z dziesięciu ostatnich sesji. Dlatego w piątek ze szczególnym zainteresowaniem czekano na najnowsze dane, dotyczące gospodarki USA. Wykazały one wprawdzie wzrost dochodów i wydatków, ale były na ogół zgodne z przewidywaniami, a stowarzyszenie dyrektorów ds. zakupów amerykańskich firm wykazało lekkie osłabienie koniunktury. W tej sytuacji notowania zaczęły rosnąć od początku dnia i przed południem Dow Jones zyskał przeszło 92 pkt. (0,88%). Obroty były niewielkie ze względu na wydłużony weekend. W poniedziałek giełda będzie bowiem nieczynna w związku z obchodami Memorial Day.LondynNa początku sesji nastąpił w Londynieznaczny spadek notowań pod wpływem czwartkowej zniżki Dow Jonesa, a także obaw przed podwyżką stóp procentowych w USA. Najchętniej pozbywano się akcji towarzystw naftowych BP Amoco i Shell oraz banku HSBC. Później trend zniżkowy został odwrócony dzięki przedpołudniowemu wzrostowi w Nowym Jorku i FT-SE 100 podniósł się o 26,70 pkt. (0,43%). Sporym zainteresowaniem cieszyły się walory brytyjskich przedsiębiorstw użyteczności publicznej, jak również przemysłu maszynowego, tych ostatnich dzięki dobrym perspektywom spółek Rolls Royce oraz FKI.FrankfurtNa parkiecie frankfurckim szczególnie chętnie kupowano akcje Deutsche Telekom w związku z zapowiedzianym powiększeniem jego udziału w indeksie DAX. Dzięki korzystnym wynikom finansowym sporym zainteresowaniem cieszyły się także papiery Dresdner Bank oraz firmy turystycznej Preussag. Ogólnie na giełdzie panowała jednak atmosfera niepokoju po czwartkowym załamaniu na Wall Street i dopiero przedpołudniowy wzrost Dow Jonesa poprawił nastroje. DAX obniżył się w piątek o 15,10 pkt. (0,3%)ParyżUczestnicy giełdy paryskiej przyjęli z niepokojem najnowsze dane statystyczne, dotyczące gospodarki amerykańskiej, które potwierdziły wysoką kuniunkturę i mogły sugerować nasilenie tendencji inflacyjnych. Obawy te złagodziła jednak mniej optymistyczna ocena sytuacji ekonomicznej w USA przez wpływowe stowarzyszenie szefów zakupów czołowych spółek. CAC-40 spadł o 11,40 pkt. (0,26%), odrabiając znaczną część początkowych strat. Perspektywa zmniejszenia zysków spowodowała zniżkę notowań potentata branży samochodowej - firmy Renault.TokioTokijski indeks Nikkei 225 stracił w piątek 204,51 pkt. (1,26%), spadając po raz pierwszy od prawie dwóch miesięcy poniżej ważnej psychologicznie granicy 16 000 pkt. Do wyprzedaży akcji zachęcił inwestorów czwartkowy spadek notowań na Wall Street oraz osłabienie dolara w stosunku do jena, który zmniejszył konkurencyjność japońskiego eksportu. Zdaniem ekspertów, niepomyślne wieści z Nowego Jorku nie zawsze pobudzały trend zniżkowy w Tokio, gdyż inwestorzy zagraniczni często przerzucali kapitały z Wall Street na miejscowy rynek. Tym razem wątpią oni jednak w skuteczność zabiegów rządu japońskiego, aby ożywić aktywność gospodarczą.W tej atmosferze najbardziej staniały walory firm o mocnej pozycji na rynku międzynarodowym, takich jak Sony Corp., Bridgestone Corp. czy Honda Motor Co. Ltd., a także przedsiębiorstw hutniczych. Można było jednak zauważyć popyt spekulacyjny na niektóre wyraźnie przecenione akcje.

Kolumnę redagują ANDRZEJ KRZEMIRSKI i GRZEGORZ ZYBERT