Wypowiedzi Camdessus i napływ kapitałów na giełdę w Moskwie

Wśród indeksów w naszym regionie zdecydowanie wyróżnił się wczoraj moskiewski RTS, który, dzięki pomyślnym wypowiedziom szefa MFW oraz napływowi nowych środków na rosyjski rynek akcji, zyskał 4,38%. Budapeszteński BUX wzrósł o 0,89%, a praski PX 50 spadł zaledwie o 0,04%.

BudapesztPo siedmiu z rzędu sesjach wzrostowych, wczoraj na giełdzie w Budapeszcie na początku dnia przeważyły spadki cen akcji. Chęć inwestorów do realizacji zysków spotęgowały coraz większe obawy dotyczące stanu węgierskiej gospodarki. Tamtejszy rząd prawdopodobnie będzie musiał znacznie zredukować wydatki, aby zmniejszyć deficyt budżetowy, który bardzo wzrósł w maju. Powstrzymuje się jednak od decyzji, czekając na publikację najnowszy danych dotyczących budżetu w czerwcu. W efekcie zagraniczni inwestorzy zainteresowali się innymi rynkami, zamykając pozycje na budapeszteńskim parkiecie. Liderem spadków na początku sesji była spółka branży chemicznej TVK. Gdy jednak opublikowano korzystne dane makroekonomiczne w USA, BUX zaczął odrabiać straty i ostatecznie wzrósł o 0,89%, do 6590,86 pkt.PragaPoczątek wczorajszej sesji na giełdzie w Pradze przyniósł nieznaczny spadek cen akcji. Nadal najchętniej obracano walorami koncernu branży telekomunikacyjnej SPT Telecom. W piątek ma się bowiem odbyć walne zgromadzenie akcjonariuszy tej spółki, co stwarza możliwość do spekulacyjnego handlu jej akcjami. - Na początku sesji czuć było atmosferę wyczekiwania przed publikacją wskaźnika CPI w Stanach Zjednoczonych - powiedział agencji Reutera Michal Doleżal, makler z Zivnostenska Banka. Gdy po publikacji danych makroekonomicznych w USA okazało się, że inflacja znajduje się pod kontrolą i oddala to możliwość podniesienia stóp procentowych, również czeski indeks zaczął odrabiać straty. Ostatecznie stracił on tylko 0,04% i wyniósł 499,3 pkt.MoskwaŚroda była bardzo udanym dniem dla uczestników giełdy moskiewskiej. Indeks RTS zyskał 4,38% i na koniec dnia ukształtował się na poziomie 117,71 pkt., najwyższym od czasu załamania rosyjskiego rynku finansowego w sierpniu ub.r. Bezpośrednim powodem wczorajszej hossy na rynku były optymistyczne wypowiedzi przebywającego z wizytą w Sankt Petersburgu szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Michela Camdessus. Pozytywnie ocenił on działanie rządu Siergieja Stiepaszyna, mające na celu wydobycie rosyjskiej gospodarki z kryzysu, i zasugerował możliwość szybkiego odmrożenia pomocy finansowej przez zachodnie instytucje. - Akcje poszły w górę w związku z pozytywnymi wypowiedziami Camdessus i premiera Stiepaszyna. Inwestorzy oczekuje, że Duma niebawem przegłosuje nowe ustawy, czego oczekują MFW przed wznowieniem pomocy finansowej - powiedział agencji Bloomberga Dmitrij Kuliaszeniec, makler z moskiewskiego biura MFK Renaissance. Według Kiryła Malcewa, maklera z innego biura - Rye, Man & Gor, był jeszcze inny powód wczorajszej zwyżki RTS-a. Na rynek napłynęło dużo gotówki, którą rosyjscy inwestorzy, w tym także banki komercyjne, otrzymali z wykupu zrestrukturyzowanych obligacji (tzw. GKO). - Jedynym miejscem, gdzie mogą oni ulokować nadwyżki pieniędzy, jest rynek akcji - powiedział K. Malcew agencji Reutera.

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI