Reklama

Przymiarki do 2000 roku

Aktualizacja: 05.02.2017 21:57 Publikacja: 19.06.1999 10:52

Makrotydzień

Założenia ustawy budżetowej na przyszły rok zostały przyjęte przez KERM. PKB ma wzrosnąć o 5,6%. Dochody zaplanowano na 137,5 mld zł, a wydatki na 150,2 mld zł. Deficyt równy 12,7 mld zł, będzie stanowił 1,9% PKB. Główną pozycją dochodową mają być wpływy z podatków pośrednich (VAT- 60 mld zł i akcyza - 27 mld). VAT-em zamierza się objąć usługi komunalne (7%) i płody rolne (3%). Nie zaplanowano podwyżki stawek VAT na materiały budowlane, wyroby dla dzieci oraz wydawnictwa książkowe i prasowe. Wpływy z prywatyzacji miałyby wynieść 11 mld zł. W wydatkach znaczącą pozycję zajmuje dofinansowanie FUS - dotacje pochłoną 13,4 mld zł. Pojawią się też nowe pozycje: rekompensaty dla emerytów i "budżetówki" (3,42 mld zł), wydatki na reformę podatków (1,2 mld zł).KERM zgodnie z harmonogramem przyjął założenia budżetu, tymczasem rząd zdecydowanie opóźnił decyzje podatkowe, które mają decydujący wpływ na konstrukcję tegoż budżetu. Niektórzy ekonomiści uważają, że wzrost PKB zaprojektowano na zbyt wysokim poziomie. Unijni eksperci oceniają, że nie przekroczy on nawet 4%. Powstaje podejrzenie, że dochody zostały zaplanowane zbyt optymistycznie, co może oznaczać, że założenia będą jeszcze zmieniane. Czy ministrowi finansów uda się obronić zaplanowany poziom deficytu budżetowego?Specjalne Strefy Ekonomiczne nie będą powiększane. KERM zadecydował, że inwestorzy będą mogli lokować się w SSE tylko do końca 2000 r., a w gminach o wysokim bezrobociu (o połowę większym niż średnia krajowa) do końca 2001 r. Dwie z 17 SSE (mazowiecka i częstochowska) prawdopodobnie zostaną zlikwidowane, ponieważ dotąd nie pojawili się tam inwestorzy. Strefy zatrudniają prawie 6 tys. osób. Zanim Ministerstwo Gospodarki przygotuje nowelizację ustawy o SSE, będzie przyjęte rozwiązanie konsultować z UE. nUE jest przeciwna strefom, bo przywileje podatkowe, jakie oferują one inwestorom, naruszają zasady zdrowej konkurencji. Nie wiadomo, czy przedstawiciele UE zgodzą się na normalne funkcjonowanie stref jeszcze przez dwa lata. Powstaje pytanie, czy warto dalej o nie walczyć. Unia kładzie ogromny nacisk na wyrównywanie różnic między regionami. Oferuje pomoc w zamian za przedstawienie sensownych programów rozwojowych. Może jest to pewniejsza droga do likwidacji bezrobocia strukturalnego?

MAŁGORZATA POKOJSKA

Prof. Cezary Józefiak

Rada Polityki Pieniężnej

Reklama
Reklama

Pojawiły się informacje świadczące o osłabieniu rygorów finansowych. Koszty w przemyśle rosną szybciej niż przychody, a w samych kosztach powiększa się udział wynagrodzeń. Do tego nie słabną naciski różnych grup zawodowych, by wymusić pieniądze z budżetu. Tym bardziej zasmucające i gorszące są kłótnie na szczytach władzy dotyczące podatków. Koalicja nie gra w jednej drużynie, a emocje biorą górę nad merytorycznymi rozwiązaniami.Nie wiem, co będzie. Życzyłbym sobie, żeby rząd uzgodnił wreszcie podatki, a tendencje świadczące o osłabieniu rygorów finansowych zostały zahamowane.

opr. M.P.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama