W piątek na naszym rynku nie działo się wiele. Odchylenie oscylowało leniwie w ciągu dnia w przedziale 5,05%-5,20% powyżej parytetu.

Rynek złotego otworzył się w piątek przy odchyleniu na poziomie 5,16% powyżej parytetu. Inwestorzy realizowali zyski, zamykając część długich złotówkowych pozycji. W wyniku tego odchylenie spadło w kierunku 5,00% powyżej parytetu. Wydaje się, że nasza waluta powinna w dalszym ciągu aprecjonować. Możliwy wydaje się wzrost odchylenia w kierunku 6,00% powyżej parytetu i próba pokonania tej linii. Tempo aprecjacji złotego będzie uzależnione od informacji dotyczących naszej gospodarki. W przyszłym tygodniu (w czwartek) ukażą się dane dotyczące koniunktury w przemyśle, budownictwie i handlu na czerwiec, a 16 lipca poznamy dynamikę produkcji przemysłowej (również za czerwiec). Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 3,9100-3,9300. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,9175, a dla euro na 4,0099, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 5,16% powyżej parytetu.Na rynku międzynarodowym również nie wydarzyło się nic istotnego. Kurs dolara do jena uwięziony był w przedziale 120,70-121,25. Euro do dolara po dużych spadkach, które miały miejsce w czwartek, poruszało się stosunkowo w wąskim przedziale 1,0206-1,0250. Przed większymi spadkami notowań euro uchroniły obawy inwestorów przed możliwą interwencją Bank of Japan na crossie euro/jen. Dane z rynku pracy, które ukazały się po południu, po raz kolejny pokazały, że gospodarka amerykańska znajduje się w bardzo dobrej kondycji i na jej tle gospodarki eurolandu wypadają wyjątkowo słabo. Po wypowiedziach przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, którzy stwierdzili, że nie jest obecnie planowana interwencja w obronie słabnącego euro, można spodziewać się testowania przez euro linii 1,0200. O 15.35 za euro płacono 1,0235 dolara, a za dolara 121,01 jena.

JACEK JURCZYŃSKI

BRE Bank SA