Podatki w krajach OECD

Polska gospodarka jest obciążona podatkami bezpośrednimi bardziej niż bogatsze kraje OECD. W zjednoczonej Europie będziemy przegrywali rywaliację na rynku kapitałowym, oferując inwestorom gorsze warunki podatkowe.

Po przystąpieniu krajów Europy Środkowej do Unii Europejskiej o ich atrakcyjności będą decydować głównie warunki stworzone inwestorom. Poziom opodatkowania pracy i kapitału w Polsce, w porównaniu z innymi państwami regionu, może odstraszyć od inwestowania, zarówno kapitał zagraniczny, jak i krajowy - ostrzegają autorzy raportu Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych (NOBE) pt. "Skala opodatkowania podatkami bezpośrednimi w Polsce na tle innych krajów".Według analityków NOBE, w przeciwieństwie do podatków pośrednich (VAT, akcyza, cła) wysokie podatki bezpośrednie (PIT, CIT i składki na ubezpieczenia społeczne) osłabiają skłonność do oszczędzania i redukują zdolności akumulacyjne gospodarki. Przy długotrwałym obciążeniu wysokimi podatkami bezpośrednimi, tempo wzrostu gospodarczego Polski nie mogłoby przekraczać znacząco 3-4% w skali roku.Kłopotliwy CITObciążenie podatkiem od dochodów osobistych (PIT) jest w Polsce znacznie wyższe niż w pozostałych państwach Europy Środkowowschodniej. Niższe obciążenia PIT mają również trzy kraje Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) znacznie bogatsze od Polski - Japonia, Francja i Holandia. W większości bogatych krajów OECD obciążenie PIT jest tylko nieznacznie większe niż w Polsce.Jeszcze gorzej, w przypadku Polski, wygląda obciążenie podatkiem od dochodów przedsiębiorstw (CIT). W Niemczech CIT jest np. trzy razy niższy niż w Polsce, a we Francji i Austrii o połowę. Wśród krajów naszego regionu trzykrotnie niższy CIT niż Polska ma Słowenia, a porównywalny Czechy i Rumunia. Zdecydowanie wyższy CIT niż w Polsce płacą natomiast przedsiębiorcy w Bułgarii i na Słowacji.Analitycy NOBE zwracają uwagę, że obu tym państwom nie udało się, jak dotąd, przyciągnąć znaczących inwestycji zagranicznych. Wysokie obciążenia podatkiem CIT staną się groźne dla polskiej gospodarki po przystąpieniu naszego kraju do UE. W warunkach swobodnego przepływu kapitału na terenie Unii przedsiębiorcy będą zapewne wybierać kraje o mniejszym CIT.Polska gospodarka dźwiga również balast podatków i składek na ubezpieczenia społeczne. W przeciwieństwie do PIT i CIT, wysokość składek na ubezpieczenia społeczne jest mniej uzależniona od decyzji politycznych, a bardziej od trendów demograficznych i zaniedbań w reformowaniu systemów emerytalnych.Problem starzenia się społeczeństwa spędza sen z oczu decydentom w większości bogatych państw OECD. Nawet kraje, które zreformowały swoje systemy emerytalne (np. USA), muszą liczyć się ze wzrostem obciążeń z tytułu wypłat emerytur.Daleko za JaponiąŁączne obciążenie gospodarki podatkami bezpośrednimi jest w Polsce wyższe niż w najuboższej w OECD Turcji, a nawet wyższe niż w Szwajcarii, Japonii i krajach anglosaskich. W podobnej sytuacji jak Polska znajduje się większość państw Europy Środkowowschodniej.Polska wypada również źle, jeśli chodzi o tzw. efektywne opodatkowanie zatrudnienia (składają się na to podatki, które podwyższają koszt pracy). Spośród państw Unii Europejskiej niższe podatki w tej dziedzinie mają Wielka Brytania, Luksemburg, Irlandia, Portugalia i Hiszpania.Zdaniem NOBE, utrzymanie takiego systemu szkodzi konkurencyjności kraju, przyczyniając się do utrzymywania wysokiej stopy bezrobocia.

GRZEGORZ BRYCKI