Fuzje i przejęcia w Japonii

Zagraniczne banki inwestycyjne w pierwszym półroczu zdominowały japoński rynek krajowych i międzynarodowych fuzji i przejęć. Banki te zajęły pierwsze 10 miejsc w rankingu sporządzonym przez amerykańską firmę Thomson Financial Securities Data, specjalizującą się w świadczeniu usług informacyjnych.Na czele tabeli uplasował się Merrill Lynch, który w pierwszym półroczu doprowadził do zawarcia 6 transakcji o łącznej wartości 14,6 mld USD. Ten amerykański bank doradzał między innymi Nissan Motors w sprawie jego niedawnego sojuszu z Renault.Drugie miejsce w rankingu zajął Salomon Smith Barney, który doradzał Japan Tobacco przy zakupie za 7,8 mld USD RJ Reynolds. Pozostałe miejsca w pierwszej piątce też zajęły wielkie amerykańskie banki inwestycyjne - Goldman Sachs, Morgan Stanley i J.P. Morgan. Ta dominacja to jeszcze jeden dowód na to, w jakim stopniu zagraniczne banki potrafiły wykorzystać koniunkturę na japońskim rynku fuzji i przejęć, podgrzewaną zresztą przez niedawną liberalizację tamtejszych przepisów finansowych.- Nie świadczy to jednak, że krajowe instytucje mają mniejsze możliwości uczestniczenia w transakcjach tego typu - powiedział gazecie "Financial Times" Thoru Mio, dyrektor wydziału fuzji i przejęć w tokijskim biurze Salomon Smith Barney. - Rzecz w tym, że w pierwszym półroczu zawierano transakcje, które z samej ich natury miały globalny charakter, co oznaczało, że potrzebni przy nich byli doradcy finansowi dysponujący globalną siecią.Według opracowania firmy Thomson, wartość japońskich transakcji fuzji i przejęć wzrosła w pierwszym półroczu o 177%, z 20,6 do 57,04 mld USD. W podziale branżowym najlepsza koniunktura na tego rodzaju przedsięwzięcia była w leasingu, transporcie i telekomunikacji. Ożywieniu w tej dziedzinie sprzyjały też międzynarodowe fuzje i przejęcia, których wartość w ciągu roku niemal potroiła się i wyniosła 17 mld USD.

J.B.