Sejm wyręcza ZUS

Posłowie chcą, aby ZUS przesyłał na konta funduszy emerytalnych zaliczki na poczet wpłacanych składek. Za takim rozwiązaniem opowiada się także pełnomocnik rządu ds. reformy emerytalnej Ewa Lewicka. Jej zdaniem, ZUS zacznie sprawnie przesyłać składki do OFE najwcześniej od października.

- Po znowelizowaniu rozporządzenia rządu, regulującego sprawę przesyłania składki do OFE, wiadomo już, że nie było ono przyczyną opóźnień - powiedziała Ewa Lewicka. - Przyczyną jest oprogramowanie systemu informatycznego ZUS.Aby przyspieszyć przesyłanie składek do OFE grupa posłów zgłosiła projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zakłada on, że do końca tego roku ZUS będzie przesyłał na konta OFE zaliczki na poczet składek wpłaconych przez ich członków. Zaliczka będzie równa iloczynowi liczby członków OFE i wysokości średniej składki liczonej od 70% średniej płacy krajowej.Tak naliczone zaliczki za każdy miesiąc ZUS będzie musiał przesłać na konta OFE do 18 dnia miesiąca następnego. Te pieniądze będą trafiały na specjalny rachunek, bez przypisania do konkretnych członków funduszy. Przekazanymi zaliczkowo pieniędzmi Otwarte Fundusze Emerytalne miałyby obracać na takich samych zasadach, jak środkami zgromadzonymi na kontach swoich zidentyfikowanych klientów, czyli pobierane byłyby od nich opłaty ustalone przez fundusze, a następnie pieniądze te byłyby przeliczane na jednostki. W chwili, gdy fundusz otrzymałby z ZUS informacje o kwotach, jakie się należą jego członkom, pieniądze z zaliczek byłyby przesyłane z rachunku specjalnego na konta danego klienta OFE.Jeśli po rozliczeniu okazałoby się, że ZUS przesłał funduszom za mało, musiałby dopłacić. Jeśli zaś za dużo, to fundusze musiałyby zwrócić nadpłatę wraz z wypracowanym przez nie zyskiem.Członkowie komisji sejmowej zajmującej się reformą ubezpieczeń społecznych chcieli jednak wiedzieć, jak ta nowa regulacja wpłynie na kondycję ZUS. Po jej przyjęciu bowiem będzie on więcej wypłacał funduszom niż dostanie od płatników. Znaczna część przedsiębiorców unika płacenia składek na ubezpieczenie społeczne, ponieważ zdaje sobie sprawę, że ZUS nie jest w stanie doliczyć się zaległości.Ewa Lewicka wyjaśniła, że podstawa wymiaru zaliczek na składki jest nieco niższa od średniej notowanej przez ZUS. Daje to zakładowi margines, który zapobiegnie powstaniu dziury w jego finansach.Posłowie ustalili, że składkę na trzeci filar będzie płacił pracodawca. Jednak nie wiadomo, czy to rozwiązanie zostanie przyjęte przez Sejm. Opowiada się przeciwko niemu rząd, który jako największy pracodawca musiałby co roku płacić 500 mln zł w formie składek na III filar. Ewa Lewicka, pełnomocnik rządu ds. reformy ubezpieczeń społecznych, proponuje, by składka na trzeci filar była potrącana z zakładowego funduszu socjalnego. Rząd chce złożyć w Sejmie projekt ustawy, wprowadzającej to rozwiązanie.

Marek Siudaj