Prywatyzacja GPW nie wcześniej niż w 2000 r.

Przewodniczący KPWiG Jacek Socha opowiada się za szybką prywatyzacją Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, co może pomóc jej w walce z zagraniczną konkurencją. Ministerstwo Skarbu nie ma zamiaru blokować tego procesu i oczekuje na przedstawienie koncepcji prywatyzacji przez GPW. Prof. Grzegorz Domański, były prezes Rady Giełdy, proponuje przeprowadzić publiczną emisję akcji.Czerwcowe walne zgromadzenie GPW (98,6% akcji należy do Skarbu Państwa) zatwierdziło zmiany w statucie spółki, pozwalające na wypłacenie akcjonariuszom dywidendy w wysokości do 20% wypracowanego zysku. Zrezygnowano tym samym z obowiązującej zasady non-profit, która czyniła giełdę mało atrakcyjną dla potencjalnych nabywców jej akcji. Jednak dzielić zysk będzie można dopiero wówczas, gdy udział państwowego właściciela w kapitale akcyjnym nie będzie wyższy niż 50%. Kiedy to nastąpi?Minister Skarbu Emil Wąsacz przyznał w rozmowie z Parkietem, że resort nie ma jeszcze przygotowanej koncepcji prywatyzacji WGPW. - Oczekujemy, że propozycja zostanie nam przedstawiona przez samego zainteresowanego, czyli warszawską giełdę. Chcielibyśmy się dowiedzieć, jakie rozwiązanie byłoby z punktu widzenia tej instytucji najbardziej korzystne dla dalszego rozwoju rynku kapitałowego w Polsce - stwierdził. Jego zdaniem, jeśli koncepcja zostanie przez resort przyjęta, to dopiero wówczas ministerstwo przystąpi do wyboru doradcy do prywatyzacji tej instytucji. Nie należy oczekiwać, że stanie się to wcześniej niż w 2000 r.- Podjęliśmy już prace studialne. Po ich zakończeniu wystąpimy z naszymi propozycjami do MSP - powiedział wiceprezes GPW Ryszard Czerniawski. Prezes Rady Giełdy Marek Wierzbowski stwierdził, że rozważane są różne warianty. - To jedno z trudniejszych zadań prywatyzacyjnych. Bardzo ważną kwestią jest cena akcji. Jeśli papiery będą sprzedawane co najmniej po wartości księgowej, to będą bardzo drogie. Jeśli poniżej, to Skarb Państwa może zostać posądzony o rozdawnictwo majątku - powiedział.

dokończenie str. 2

- Chcemy wziąć udział w prywatyzacji, ale nie na komercyjnych warunkach. To dzięki pracy domów maklerskich systematycznie wrasta wartość księgowa tej instytucji - powiedział Krzysztof Wantoła, prezes Izby Domów Maklerskich. Jego zdaniem, przygotowujący prywatyzację muszą przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, komu ma ona służyć i jak ma wyglądać docelowo akcjonariat spółki. Obecnie akcje giełdy mogą nabywać biura maklerskie, banki, towarzystwa funduszy inwestycyjnych i powierniczych, towarzystwa emerytalne, zakłady ubezpieczeń i notowani na giełdzie emitenci.- Prywatyzacja GPW powinna się łączyć z jej upublicznieniem - uważa prof. Grzegorz Domański. Udział Skarbu Państwa w GPW może się zmniejszać poprzez zaoferowanie inwestorom nowych emisji w publicznej subskrypcji - dodaje. By do tego doszło, konieczna jest zmiana ustawy o publicznym obrocie, gdyż obecne przepisy przewidują zamknięte grono akcjonariuszy GPW. Akcje giełdy mogliby wówczas kupić nawet drobni inwestorzy. Cena powinna być atrakcyjna. Po przeprowadzeniu oferty papiery trafiłyby do giełdowego obrotu. Zdaniem profesora Domańskiego, przyszły akcjonariat GPW powinien być rozdrobniony, a mechanizmy wprowadzone do statutu powinny zapobiegać próbom przejęcia nad nią kontroli. Koncepcja prywatyzacji GPW, której wartość bilansowa wynosi ponad 238 mln zł, poprzez publiczną ofertę jest odważna, ale możliwa do przeprowadzenia. W obrocie giełdowym znajdują się już m.in. akcje spółek prowadzących giełdy w Amsterdamie i Helsinkach. Do publicznych ofert przygotowują się nawet NYSE i NASDAQ.

DARIUSZ JAROSZ