Gorący temat obrad rządu

Rząd nie przyjął wczoraj formalnie projektu ustawy reprywatyzacyjnej, choć zaakceptował główne jego kierunki. W czwartek prace nad ustawą będą kontynuowane.Jak powiedział PARKIETOWI rzecznik rządu, Krzysztof Luft, jest akceptacja co do skali reprywatyzacji - ma jej podlegać 60% wartości utraconego mienia. Zwrot będzie dotyczył majątku zawłaszczonego w latach 1939-62 (w 1944 r. Skarb Państwa przejął mienie zawłaszczone przez Niemców). Zwracany majątek będzie pochodził z zasobów Skarbu Państwa i gmin. Według rzecznika, uzgodnienia wymagają jeszcze niektóre szczegółowe kwestie prawne.Ograniczenie kwoty roszczeń reprywatyzacyjnych ma dotyczyć wszystkich byłych właścicieli. W efekcie wartość roszczeń miałaby wynieść 60 mld zł, a nie 110-130 mld zł, jak zakładały wcześniejsze wersje projektu. Ministerstwo Skarbu szacuje, że wartość zawłaszczonego mienia wynosi 190 mld zł, ale nie wszyscy wydziedziczeni dysponują odpowiednimi dowodami własności. Dlatego na potrzeby ustawy przyjmowano niższą skalę roszczeń.Projekt ustawy, przygotowany przez Ministerstwo Skarbu w ubiegłym roku, wielokrotnie stawał na forum KERM. Jednak przedstawiciele Ministerstwa Finansów mieli wątpliwości, czy starczy majątku na reprywatyzację. Obecna propozycja jej okrojenia jest rezultatem wielu analiz i przymiarek.W myśl projektu, reprywatyzacja ma objąć wszystkich wywłaszczonych, którzy w chwili utraty majątku byli obywatelami polskimi. W przypadku spadkobierców, stanowiących dziś większość roszczących, jest wymagane nabycie praw spadkowych na podstawie polskiego prawa.Ograniczenie roszczeń dotyczyć ma wszystkich, bez względu na formę zwrotu. Według zaakceptowanego przez rząd projektu, przewiduje się zwrot w naturze, a jeśli to niemożliwe - w formie bonów reprywatyzacyjnych. Z rozeznania Ministerstwa Skarbu wynika, że większa część majątku może i powinna zostać zwrócona w naturze. To jednak oznacza, że jeśli ktoś wystąpi o zwrot domu, może zostać co najwyżej jego współwłaścicielem. Chyba że dawny właściciel wykupiłby za bony reprywatyzacyjne część należącą do Skarbu Państwa lub gminy. Bony przeznaczone dla tych, których nie obejmie zwrot w naturze, byłyby zbywalne, ale tylko osobom objętym reprywatyzacją.Znakomita część roszczących ma uprawnienia do odszkodowania w trybie przepisów KPA. Według Ministerstwa Skarbu, gdyby co trzeciemu wywłaszczonemu udało się udowodnić swoje prawa w sądzie, państwo musiałoby zapłacić ok. 3,9 bln zł.

M.P.