W Parkiecie z dnia 29 czerwca bieżącego roku ukazał się artykuł red. Grzegorza Bryckiego zatytułowany "Rażąca cena Domów Centrum" o raporcie NIK z wykonania budżetu państwa w 1998 roku, w którym autor zarzuca Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej niewłaściwe gospodarowanie środkami publicznymi.Redaktor Grzegorz Brycki napisał, że Narodowy Fundusz zamiast angażować się w statutową działalność, czyli finansowanie projektów związanych z ochroną środowiska, coraz częściej woli lokować aktywa na rynku kapitałowym.Krytyczne uwagi dotyczą zaangażowania 500 mln zł przez Narodowy Fundusz w operacje finansowe w 1998 r. Wyjaśniamy, że operacje te wynikają z zakupu bonów skarbowych, a nie działalności kapitałowej.Stan środków finansowych Funduszu na koniec 1998 roku przekraczał 500 mln. Zachowanie tak wysokiego poziomu tych środków było koniecznością ze względu na stan podjętych w 1998 roku i w latach poprzednich zobowiązań z tytułu pożyczek. Z uwagi na wybory samorządowe, (samorządy terytorialne są głównymi beneficjentami Narodowego Funduszu), w okresie od lipca do października 98 r. brak było w tych jednostkach organów uprawnionych do zaciągania zobowiązań finansowych. W związku z powyższym umowy, które powinny być zawarte w tym okresie, skutkując wydatkowaniem przewidzianych w nich kwot w 1998 r., były podpisywane dopiero w listopadzie i w grudniu. Spowodowało to przesunięcie wypłat na rok 1999, w którym na realizację zobowiązań z tytułu podpisanych umów pożyczek, wypłaconych zostanie ponad 1 mld złotych.Powyższe wyjaśnienia potwierdzają, iż przedstawione w treści artykułu zarzuty o lokowaniu przez Narodowy Fundusz aktywów na rynku kapitałowym i niewłaściwe gospodarowanie środkami publicznymi, są niezgodne z prawdą, dlatego prosimy Pana Redaktora o ich uwzględnienie i zamieszczenie naszego sprostowania na łamach gazety, aby nie naruszać dobrego imienia Funduszu.Jolanta Czudak-KierszRzecznik prasowy NFOŚiGWTo NIK, nie jaTo nie ja zarzuciłem Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej niewłaściwe gospodarowanie publicznymi środkami. Przytoczyłem jedynie opinię prezesa Najwyższej Izby Kontroli Janusza Wojciechowskiego, wypowiedzianą podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano dwutomowy raport pt. "Analiza wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 1998 r.". Dokument rozdano dziennikarzom, ale zapewne NIK posiada jeszcze kilka zapasowych egzemplarzy.Fragment dotyczący NFOŚiGW znajduje się na stronach 307-310 drugiego tomu raportu.Cytat z raportu: "Nastąpił trzykrotny wzrost poziomu środków pieniężnych (m.in. w lokatach i akcjach) oraz wartości posiadanych papierów wartościowych Skarbu Państwa. Ze stanu na początek roku w wysokości 192 775 tys. zł do 585 434 tys. zł, a w odniesieniu do kwot planowanych o 249,3% w środkach pieniężnych i o 576,0% w papierach wartościowych Skarbu Państwa. Działalność ta nie jest podstawowym celem NFOŚiGW. (...).Stwierdzone w toku kontroli nieprawidłowości dotyczyły:- niewykorzystania posiadanych środków na cele ekologiczne,- trzykrotnego wzrostu poziomu środków na lokatach, rachunkach i w papierach wartościowych,- wzrostu zaległych zobowiązań z tytułu realizacji zawartych umów pożyczek i dotacji,- niezrealizowania w pełni wniosków NIK po kontrolach wykonania planu finansowego w 1996 r. i 1997 r.". W artykule nie oceniałem zasadności sposobu lokowania środków przez Fundusz, czego zresztą nie uczynił także NIK.Konkluzja kontrolerów NIK po lustracji NFOŚiGW - w przeciwieństwie choćby do Ministerstwa Zdrowia - jest jednak korzystna. Izba pozytywnie oceniła działalność funduszu "mimo stwierdzonych istotnych nieprawidłowości, nie mających jednak zasadniczego wpływu na wykonanie planu". Tzw. zalecenia pokontrolne NIK wobec NFOŚiGW składają się z 6 punktów i znajdują się na 310. stronie raportu.
GRZEGORZ BRYCKI