Wciąż brak jest jakiegoś wyraźnego trendu na polskim rynku akcji. Z jednej strony, oba indeksy przełamały silną linię trendu rosnącego, zapoczątkowaną w październiku zeszłego roku. Z drugiej jednak strony, od połowy sierpnia jesteśmy w krótkoterminowym trendzie wzrostowym, który daje szansę na powrót do średnioterminowego trendu rosnącego.Wydaje się, że brak istotnych impulsów, które w sposób zdecydowany miałyby wpływ na rynek. Z pewnością nie ma silnej strony podażowej przy obecnych poziomach cenowych, ale - niestety - brak jest również dużego, stabilnego i fundamentalnego popytu, który nadałby polskiemu rynkowi trochę siły. Rezultatem tego są niewielkie obroty i mało krystaliczny trend.Na dzisiejszą sesję duży wpływ może mieć wysokość deficytu na rachunku obrotów bieżących za lipiec, który nie był znany w momencie pisania tego komentarza. Sądzę, że poziom deficytu pomiędzy 800 mln a 1 mld USD miałby raczej neutralny wpływ na rynek. Wprawdzie większość oczekiwań oscylowała wokół 800 mln USD, ale nastroje zostały lekko schłodzone we wtorek wypowiedzią Dariusza Rosatiego o możliwym deficycie w wysokości 1 mld USD. Na każde odchylenie powyżej lub poniżej przedziału 800 mln - 1 mld USD rynek może zareagować w sposób gwałtowny, przynajmniej w krótkim terminie. Warto też zwrócić uwagę na oczekiwania, dotyczące nadwyżki budżetowej w sierpniu. Z pewnością byłaby to bardzo pozytywna informacja z otoczenia makroekonomicznego. Należy jednak pamiętać, że w makroekonomii znacznie istotniejszy jest trend i oczekiwania, a nie jednorazowe odchylenia, tak więc na nadmierną radość dotyczącą deficytu budżetowego jest zdecydowanie przedwcześnie.
.