Nierychły zwrot VAT cudzoziemcom

Zagraniczni turyści, którzy dokonali w Polsce zakupu towarów za sumę ponad 200 zł i dostali w sklepie fakturę VAT, mają od dziś prawo ubiegać się o zwrot tego podatku (pod warunkiem że wywiozą towar za granicę). Upłynie jednak jeszcze kilka miesięcy, zanim VAT będzie rzeczywiście zwracany.Mimo możliwości zwrotu VAT, które daje wchodząca dziś w życie ustawa, na razie nie ma firm, które wypłacałyby pieniądze w zamian za przedstawione rachunki. Zgodnie z prawem, firmy chcące pośredniczyć w zwrocie VAT, dopiero od dzisiaj mogą ubiegać się w Ministerstwie Finansów o uzyskanie odpowiedniego pozwolenia. Aby je dostać, firma musi spełnić trzy warunki: być co najmniej przez rok podatnikiem VAT, wpłacić kaucję gwarancyjną w wysokości 5 mln zł oraz regularnie wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec fiskusa i ZUS.Zdaniem Adama Wesołowskiego, dyrektora Departamentu Podatków Pośrednich w Ministerstwie Finansów, załatwienie prawnych formalności przez firmy zainteresowane zwracaniem VAT potrwa kilka tygodni. - Myślę, że w ciągu trzech miesięcy firmy te zaczną normalnie funkcjonować - powiedział PARKIETOWI A. Wesołowski, dodając, że ze wstępną oceną działania i konsekwencji nowego systemu trzeba poczekać do początku przyszłego roku.Warunkiem otrzymania zwrotu podatku VAT jest przedstawienie firmie pośredniczącej specjalnego rachunku z kasy fiskalnej w sklepie, w którym dokonano zakupu towarów. Rachunki takie będą mogły wystawiać jednak jedynie sklepy, których roczne obroty przekraczają 400 tys. zł. System będzie więc promował placówki zarejestrowane i płacące podatki. Z pewnością zaszkodzi przygranicznym bazarom, które zresztą i tak w ostatnich latach notują coraz mniejsze obroty.Wiadomo, że już dwa lata temu robieniem interesów na zwrocie VAT był zainteresowany poznański biznesmen Aleksander Gawronik. Wraz z właścicielem Polsatu Zygmuntem Solorzem utworzyli spółkę Korporacja Finansowa VAT. A. Gawronik liczył, że będzie pobierał prowizję w wysokości około 50% kwoty rachunku. Nieco mniejszym "udziałem" (30-proc.) była skłonna zadowolić się spółka Vat-West, - jej prezesem był b. wiceminister finansów Waldemar Manugiewicz, który pracował nad nowelizacją ustawy o VAT, wprowadzającą możliwość zwrotu tego podatku cudzoziemcom.Na świecie firmy pośredniczące w zwrocie VAT pobierają za tę operację prowizję w wysokości od 5 do 45%. - Wszystko zależy od tego, jak działa dana firma - twierdzi A. Wesołowski. Jego zdaniem, większe firmy dzięki mniejszym procentowo kosztom stałym będą mogły pobierać mniejsze prowizje. - Liczę, że konkurencja między firmami będzie prowadzić do obniżania prowizji - dodaje dyrektor. Ze względu na przepisy o tajemnicy skarbowej, A. Wesołowski nie chce ujawniać nazw firm zainteresowanych zwrotem VAT.Ministerstwo Finansów szacuje, że z powodu zwrotu VAT cudzoziemcom, do budżetu państwa może wpływać rocznie nawet 500 mln zł mniej. - Oceniamy jednak, że w dłuższej perspektywie budżet i tak na tym zarobi, np. dzięki wzrostowi sprzedaży papierosów, alkoholu i futer - mówi A. Wesołowski.

GRZEGORZ BRYCKI