Pierwsza wypłata transferowa
Podczas pierwszego transferu środków pomiędzy funduszami emerytalnymi przepłynęły składki ponad 250 osób. Liczba zarejestrowanych przez ZUS osób, które zmieniły fundusz, była prawie pięć razy większa, a tych, którzy według list towarzystw emerytalnych chcieli zmienić OFE, było około 100 razy więcej.Ostatniego dnia sierpnia odbyła się pierwsza wypłata transferowa. Wzięło w niej udział 17 z 19 funduszy emerytalnych zarejestrowanych w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, który ją rozliczał. Miejsce zmieniły pieniądze 256 osób. Według Roberta Kwiatkowskiego z KDPW, przesłane sumy były bardzo niewielkie. Wypłata obejmowała bowiem osoby, które na zmianę funduszu zdecydowały się do 25 lipca, a wtedy wypłaty ZUS na rzecz OFE były bardzo niewielkie. Znaczną część transferowanych składek pochłonęły opłaty za zmianę funduszu, a na dodatek KDPW przesyła tylko różnicę pomiędzy środkami wypływającymi z funduszu i napływającymi do niego.Ta mała liczba osób, za które przesłano we wtorek składki, wynika m.in. z faktu, iż KDPW uznało, że wypłata transferowa ma miejsce tylko wtedy, gdy zamiana OFE oznacza jednocześnie przepływ pieniędzy. Jeśli fundusz zmienia osoba, która na swoim koncie nie ma żadnych składek, wystarczy przerejestrowanie jej w ZUS-ie. W ten sposób zmieniono fundusz ok. 1,2 tys. A co z resztą?Jak powiedział Marek Deutsch, dyrektor Biura Ewidencji Kont i Funduszy ZUS, przy zmianie OFE do Zakładu napływają dwie listy. Jedna obejmuje osoby, które chcą się zarejestrować w "nowym" funduszu, druga zaś tych, którzy z ewidencji "starego" funduszu zostali wykreśleni. ZUS może zaś przerejestrować tylko tych, których nazwiska są na obu listach.- Lista nowych zgłoszeń, którą otrzymaliśmy z PTE, obejmowała ponad 20 tys. osób - powiedział Marek Deutsch. - Lista wyrejestrowanych, przesłana przez PTE, liczyła tylko ok. 1,7 tys. osób, przy czym wyrejestrowanych poprawnie pod względem formalnym było ok. 1,2 tys. I tylko te osoby, według naszej ewidencji, zmieniły fundusz.Pracownicy PTE wskazują, że wiele z zawiadomień o zmianie funduszu przesyłanych przez ich członków jest niepoprawnych. Często brakuje w nich podstawowych danych. W takiej sytuacji do osoby zmieniającej fundusz wysyła się informację o błędach popełnionych w zawiadomieniu z prośbą o jego poprawę. Dopóki nie zostanie ono poprawione, takiej osoby nie wpisuje się na listę wyrejestrowanych członków.Jednak osoby zatrudnione w towarzystwach emerytalnych nie są w stanie wyjaśnić, skąd się wzięła tak ogromna różnica pomiędzy zgłoszeniami owych członków a listą osób wyrejestrowanych z OFE.Nieoficjalnie mówi się, że jest to skutek niechęci funduszy do pozbywania się swoich członków. Szczególnie obecnie, gdy na kontach wielu z nich nie ma jeszcze składek, z których można by potrącić opłatę za zmianę funduszu. Na przykład w OFE AIG tylko 50% członków ma na swoich rachunkach składkę przynajmniej za jeden miesiąc. W OFE Skarbiec-Emerytura ten odsetek jest mniejszy, wynosi bowiem tylko ok. 30% W rezultacie PTE nie mogą odzyskać pieniędzy, który wydały na pozyskanie swoich członków, na ich rejestrację w swoich i ZUS-owskich systemach informatycznych i prowadzenie ich kont. Tymczasem istnieje poważna szansa, że wkrótce na wszystkich rachunkach członkowskich będą już jakieś pieniądze.ZUS bowiem trzyma się przyjętego pod koniec lipca harmonogramu i coraz bardziej zwiększa przepustowość swoich systemów. Na początku sierpnia przetwarzał dokumenty i przesyłał składki ponad 80 tys. osób dziennie, a pod koniec tego miesiąca liczba ta była już bliska 250 tys. osób dziennie. Obecnie - zgodnie z założeniami - przepustowość ZUS przekroczyła 300 tys. osób dziennie. Oznacza to, że na konta OFE każdego dnia trafia ok. 29-30 mln zł. Od połowy października zaś Zakład ma przesyłać składki na bieżąco. To oznacza, że jeśli OFE przetrzymają osoby zmieniające fundusz do następnej wypłaty transferowej, która odbędzie się 30 listopada, prawie na pewno będą mogły pobrać swoj opłaty.
Marek Siudaj