Giełda szwajcarska

W obliczu konkurencji giełda szwajcarska planuje od przyszłego roku uruchomić handel za pośrednictwem Internetu. Ma to na celu zachęcenie lokalnych inwestorów do handlowania na miejscu. Obecnie znaczna część z nich wybiera Londyn, gdzie na rynku SEAQ są notowane papiery szwajcarskich spółek. Zachęcają ich do tego znacznie niższe niż na lokalnym rynku prowizje. W tym roku aż 27% obrotu akcjami szwajcarskimi pochodziło z Wielkiej Brytanii. W 1996 r. relacja ta wynosiła tylko 16%. - Myślę, że bez naszej reakcji, coraz więcej chętnych do handlowania szwajcarskimi akcjami przenosiłoby się do Londynu - twierdzi Antoinette Hunziker-Ebneter, dyrektor generalny giełdy w Zurychu. Obecnie ponad 10% zleceń w biurach maklerskich dotyczących akcji szwajcarskich pochodzi z Internetu i - zdaniem A. Hunziker - ich liczba będzie systematycznie rosnąć. - Inwestorzy będą mogli liczyć na znaczną redukcję kosztów, jeśli skorzystają z naszych usług za pośrednictwem sieci komputerowej - dodaje szwajcarska finansistka.

Ł.K.