Rozwój energetyki do 2020 r.

Za 8-9 lat zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrośnie na tyle, że konieczna będzie budowa nowych elektrowni - wynika z prognozy zawartej w projekcie "Założeń polityki energetycznej do 2020 r.", opracowanym przez Agencję Rynku Energii SA na zlecenie Ministerstwa Gospodarki. Projekt po uzgodnieniach trafi pod obrady KERM, a potem rządu.Obecnie nadwyżki wynoszą ok. jednej trzeciej zainstalowanych mocy (warunki bezpieczeństwa wymagają 20-proc. nadwyżki). Wzrost zapotrzebowania na energię związany jest z rozwojem gospodarki. W symulacjach przyjęto trzy warianty rozwoju: peryferyjny (średnioroczny wzrost PKB 4%), bazowy (5,5%) i sukcesu (8,4%). W zależności od tempa wzrostu gospodarczego zapotrzebowanie ma wzrosnąć od 68 do 100%.W projekcie przewidziano budowę głównie elektrowni gazowych. We wszystkich scenariuszach maleje zużycie węgla, choć jeszcze przez kilka lat pozostanie on w energetyce podstawowym paliwem. Według prognozy, w 2020 r. krajowe zapotrzebowanie wyniesie 75,5-81,2 mln ton. Wszystkie scenariusze przewidują maksymalne wykorzystanie tańszego węgla brunatnego.W projekcie założono, że państwo nie będzie finansować sprywatyzowanej energetyki (zakończenie prywatyzacji w 2002 r.), ale nie wykluczono udzielania gwarancji kredytowych. Prawdopodobnie będzie ona mogła liczyć na wsparcie z funduszu celowego, który ma powstać w 2001 r. z odpisów z dochodów prywatyzacyjnych (1%) oraz narzutu na hurtowy obrót energią (0,5%).

PAP, M.P.