Rywalizacja o przejęcie kontroli nad CCF
Piąty pod względem wielkości bank francuski - Credit Commercial de France - przyciąga uwagę dwóch czołowych instytucji finansowych z krajów Beneluksu, które poważnie rozważają możliwość przejęcia nad nim kontroli. Są to: holenderska ING Groep oraz belgijski bank KBC. Trzecim kandydatem jest szwajcarskie towarzystwo ubezpieczeniowe Swiss Life, które ma jednak w CCF znacznie mniejszy udział.Do niedawna za najmocniejszą w tej rywalizacji uważano pozycję ING. Kilka dni temu prezes tej instytucji Godfried van der Lugt wyraził pogląd, że to Holendrzy dysponują większymi funduszami i dlatego mają prawo liczyć na przejęcie CCF. Wskazał przy tym na słabszą - jego zdaniem - pozycję belgijskiego rywala, który musi dopiero powiększyć kapitał, aby móc sfinansować ewentualny zakup.Tymczasem KBC nie tracił czasu, powiększając stopniowo udział we francuskim banku z 14,8% do 18,2%, a w ostatnich dniach poinformował, że dysponuje już 19-proc. pakietem akcji, uwzględniając 0,8% walorów należących do siostrzanego Kredietbank SA Luxembourgeoise (KBL). Obie instytucje należą do holdingu Almanij, a ponadto KBC ma 5,2% akcji KBL. Z 19-proc. udziałem w CCF Belgowie wyprzedzili ING (18,6% akcji). Do Swiss Life należy obecnie 14,6% walorów francuskiej instytucji finansowej.Rzecznik Almanij podkreślił ostatnio, że holding i oba banki będą działać wspólnie, jeżeli KBC zdecyduje się złożyć ofertę mającą na celu przejęcie CCF, a takiej ewentualności nie wyklucza dyrektor generalny Remi Vermeiren. Nie należy się jednak tego spodziewać w najbliższej przyszłości. Prawdopodobnie KBC będzie się starał powiększyć w nadchodzących miesiącach bezpośredni udział w banku francuskim do 20%, co de facto dałoby mu pakiet wynoszący 20,8% akcji. Celem tych zabiegów ma być włączenie udziału w CCF do bilansu za 2000 r., którego - zgodnie z obowiązującymi w Belgii zasadami - można dokonać wówczas, gdy mniejszościowy udział sięga 20%.Duża aktywność KBC jest godna uwagi, zważywszy fakt, że bank ten istnieje dopiero od roku. Powstał wówczas w wyniku fuzji Kredietbank z dwoma towarzystwami asekuracyjnymi. Stopniowe powiększanie udziału w CCF jest częścią ogólnej strategii, która ma na celu szybką ekspansję zarówno w zachodniej, jak i wschodniej części Europy.Przy okazji warto wspomnieć, że Goldman Sachs obniżył rating akcji CCF ze względu na zawyżone ich notowania wskutek operacji spekulacyjnych. Od początku br. wzrosły one o ponad połowę, a w ciągu ostatnich 15 miesięcy aż trzykrotnie.
A.K.