Wolniejszy wzrost gospodarczy w USA uspokaja inwestorów
Na Wall Street przyjęto wczoraj z ulgą dane, które wykazały wolniejszy wzrost w gospodarce USA. Zmniejszyły one bowiem prawdopodobieństwo podwyżkistóp procentowych. W efekcie Dow Jones rósł od początku sesji, a na głównychgiełdach europejskich odwrócono początkowy spadek notowań.
Nowy JorkPoczątek sesji czwartkowej na Wall Street nie przypominał poprzedniego dnia, gdy Dow Jones stracił 62,05 pkt. (0,6%) wskutek obaw przed nasileniem inflacji w USA i ewentualnym zaostrzeniem polityki pieniężnej. Tym razem inwestorzy byli w znacznie lepszych nastrojach dzięki najnowszym danym dotyczącym wzrostu w gospodarce amerykańskiej. Na godzinę przed sesją departament handlu podał do wiadomości, że w drugim kwartale produkt krajowy brutto zwiększył się o 1,6% zamiast spodziewanych 1,8%, co było najniższym tempem od czterech lat. Informację tę przyjęto z ulgą, uznając, że może ona odwieść Zarząd Rezerwy Federalnej od podwyższania stóp procentowych podczas wtorkowego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku. W efekcie od początku sesji notowania rosły i przed południem główny indeks nowojorski podniósł się o ponad 47 pkt. (0,46%).LondynW pierwszej części wczorajszej sesji uczestnicy londyńskiego parkietu pozbywali się akcji ze względu na obawy przed zaostrzeniem polityki pieniężnej przez amerykański bank centralny. Najbardziej spadły notowania dwóch czołowych spółek brytyjskich - towarzystwa naftowego BP Amoco oraz firmy telekomunikacyjnej British Telecom. Później atmosfera poprawiła się pod wpływem uspokajających danych dotyczących gospodarki USA oraz przedpołudniowego wzrostu Dow Jonesa. Po zahamowaniu spadku FT-SE 100 zyskał 9,2 pkt. (0,15%).FrankfurtRównież we Frankfurcie doszło do poprawy pesymistycznych nastrojów i zniżka notowań została odwrócona w reakcji na wieści zza Atlantyku. DAX Xetra podniósł się ostatecznie o 14,21 pkt. (0,28%). Szczególnym powodzeniem cieszyły się akcje firm przemysłu chemicznego BASF i Degussa-Huels, tej ostatniej dzięki lepszej rekomendacji udzielonej przez BfG Bank. Tymczasem zażegnanie sporu z akcjonariuszami pobudziło wzrost notowań sieci domów towarowych Karstadt. Natomiast w dalszym ciągu taniały walory łączących się przedsiębiorstw użyteczności publicznej Veba i Viag. Ich posiadacze woleli bowiem zrealizować osiągnięte ostatnio zyski.ParyżNajbardziej podatni na impulsy zza oceanu okazali się wczoraj uczestnicy giełdy paryskiej. Powiew optymizmu sprawił, że odwrócono spadek notowań i CAC-40 wzrósł o 56,34 pkt. (1,24%). Inwestorzy najchętniej sprzedawali akcje firmy informatycznej Cap Gemini, reagując na pesymistyczne prognozy dotyczące jej wyników finansowych, sporządzone przez J.P. Morgan. Uwagę zwracał też spadek notowań sieci supermarketów Casino po zdementowaniu pogłosek o możliwym jego przejęciu przez amerykańskiego potentata Wal-Mart. Duży był natomiast popyt na papiery Rhône-Poulenc.TokioTokijski Nikkei 225 podniósł się o 323,18 pkt. (1,87%), do czego przede wszystkim przyczyniło się osłabienie jena. Wśród uczestników rynku przeważało przekonanie, że kurs waluty japońskiej do dolara osiągnął już najwyższy poziom i teraz powinien nastąpić odwrót korzystny dla miejscowych eksporterów. W tych warunkach najbardziej zyskały na wartości akcje czołowych firm informatycznych oraz samochodowych, zwłaszcza Fujitsu i Toyota Motor. Reputacji tej ostatniej nie pogorszył przy tym nieudany debiut na giełdzie nowojorskiej. Chętnie kupowano też walory banków. Impuls stanowiła wiadomość o nawiązaniu współpracy w dziedzinie usług maklerskich przez Sakura Bank i Deutsche Bank. Pod jej wpływem pojawiły się nadzieje na dalsze fuzje i przejęcia w japońskim sektorze finansowym, gdy po 1 października łatwiejsza będzie wymiana udziałów między tamtejszymi spółkami.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI