Cechą charakterystyczną ostatnich notowań na WGPW jest duża wrażliwość rynku na wydarzenia z zewnątrz. Porcja lepszych niż wstępnie oczekiwano danych makroekonomicznych z końca ubiegłego tygodnia nie wpłynęła na wzrost zainteresowania akcjami. Pojawiają się również pierwsze oznaki wychodzenia gospodarki z fazy stagnacji. Wciąż jednak nie widać poprawy w eksporcie, a wzrastająca groźba inflacji w strefie euro rodzi obawy o poziom stóp procentowych. Czynnikiem, który obecnie ma największy wpływ na ceny akcji na WGPW, jest dzisiejsze posiedzenie Fed. Rynki finansowe oczekują, że decyzja odnośnie stóp procentowych znacząco wpłynie na ceny amerykańskich akcji i obligacji, a co za tym idzie - wskaże kierunek ruchu cen na całym świecie. Analitycy przewidują pozostawienie oprocentowania na dotychczasowym poziomie, wskazując przede wszystkim na niskie tempo wzrostu PKB w drugim kwartale br. Greenspan wielokrotnie twierdził, że głównym celem jest utrzymanie rocznego wzrostu PKB na poziomie 3%, tymczasem drugi kwartał okazał się znacznie gorszy niż oczekiwano. Pesymiści zwracają uwagę na szybszy wzrost wydatków konsumpcyjnych oraz rosnącą aktywność w przemyśle. Jeżeli FOMC zdecyduje się na dalszą walkę z inflacją kosztem spowolnienia wzrostu gospodarczego, to wobec kolejnej podwyżki NYSE zrealizuje scenariusz 20. korekty. Gdyby okazało się jednak, że stopy pozostaną bez zmian, to myślę, że można będzie mówić o impulsie, którego rynek tak oczekuje. Sądzę, że w tym przypadku polska giełda zanotuje co najmniej kilkuprocentowy wzrost w okolice 15 tys. punktów.

.