Walka o pozycję lidera w naszym regionie
Koncern South African Breweries uzgodnił z Nomura International Plc., brytyjskim oddziałem japońskiej firmy, odkupienie udziałów w dwóch największych czeskich browarach - Plzensky Prazdroj i Pivovar Radegast.
SAB - jedna z największych światowych grup działających na rynku piwnym - zaoferuje Japończykom 321 mln USD za 51% udziałów w spółce joint venture, która kontroluje te oba czeskie browary. Ponadto SAB posiada opcję zakupu pozostałych udziałów za 308 mln USD do 30 czerwca 2000 r.Południowoafrykańska firma nie ukrywa, że w przyszłości zamierza stać się liderem rynku piwnego w Europie Środkowowschodniej. Pojawiła się w naszym regionie wraz z upadkiem komunizmu i wprowadzeniem reform wolnorynkowych. Działa już na Węgrzech, w Rosji, Rumunii i Słowacji oraz w Polsce, gdzie posiada udziały w Kompanii Piwowarskiej (powstała z połączenia Lech Browarów Wielkopolski i Tyskich Browarów Książęcych). KP jest drugim co do wielkości producentem piwa w kraju. Jej udział w rynku szacuje się na 22%. Dla porównania, udział Żywca (lidera w branży) wynosi ok. 38%. Przedstawiciele KP zapowiedzieli jednak, że mają zamiar walczyć z Żywcem o dominację na rynku.Analitycy branży piwnej podkreślają, że kupując czeskie browary SAB przejmie prawo do znanej na świecie marki Pilsner Urquell, a ponadto zwiększy obecność w kraju, który ma największe spożycie piwa na jednego mieszkańca (160 litrów rocznie). - Jest to bardzo trafna inwestycja, szczególnie z punktu widzenia ekspansji w Europie Środkowowschodniej - powiedział agencji Bloomberga Stuart Thompson, analityk ING Barings w Johannesburgu. Tym bardziej że kryzys finansowy w Rosji znacznie pogorszył wyniki spółki na tamtejszym rynku. W 1998 r. SAB zainwestował w rosyjski browar Kaługa i w związku z kryzysową sytuacją musiał dokonać odpisów w wysokości 70 mln USD.Południowoafrykańska firma nie ukrywa swoich ambicji, by stać się jednym z liderów na arenie międzynarodowej. W planach ma także ekspansję na tak chłonnych rynkach, jak indyjski i chiński. Według dyrektora finansowego SAB Nigela Coxa, dochód koncernu z działalności międzynarodowej powinien niebawem zwiększyć się z 25% do 50% wszystkich jego dochodów.
Ł.K.