Świąteczna atmosfera na Wall Street osłabia aktywność inwestorów
Ze względu na senną sesję na Wall Street, a także przerwę świąteczną, która unieruchomiła giełdę tokijską, inwestorzy europejscy przejawiali w poniedziałek małą aktywność. W tych warunkach indeksy zmieniły się w niewielkim stopniu, zawdzięczając wzrost przedpołudniowej zwyżce Dow Jonesa.
Nowy JorkPomimo piątkowego wzrostu Dow Jonesa o 112,71 pkt. (1,07%) i 3-5-proc. zwyżki tego indeksu w skali tygodnia początek sesji poniedziałkowej w Nowym Jorku przyniósł tylko niewielki popyt na akcje czołowych spółek amerykańskich. Inwestorzy przejawiali bowiem słabą aktywność w związku z obchodami w Stanach Zjednoczonych święta Columbus Day, które unieruchomiło miejscowy rynek obligacji.Nadal najbardziej interesowano się wynikami finansowymi przedsiębiorstw. Uwagę przyciągały też zmiany własnościowe. Po pewnym czasie trend wzrostowy umocnił się pod wpływem zwiększonego popytu na walory spółek informatycznych. Liczono bowiem na ich korzystne rezultaty w trzecim kwartale. W rezultacie rekordowy poziom 2907 pkt. osiągnął nowojorski wskaźnik Nasdaq.Ponieważ w najbliższych dniach nie będą publikowane ważne informacje obrazujące stan amerykańskiej gospodarki, inwestorzy czekają na zapowiedzianą na piątek publikację danych o cenach hurtowych w Stanach Zjednoczonych. Powinny one bowiem rzucić więcej światła na obecne tendencje inflacyjne. W spokojnej atmosferze Dow Jones zyskał przed południem ponad 45 pkt. (0,43%).LondynW Londynie brakowało impulsów, które utrwaliłyby zeszłotygodniowy wzrost indeksu FT-SE 100 o 3,8%. W pewnym stopniu nastroje inwestorów poprawiły pomyślne doniesienia z początku sesji na giełdzie nowojorskiej. Uwagę przyciągał wzrost notowań firmy farmaceutycznej SmithKline Beecham w związku z powrotem nadziei na jej fuzję z Glaxo Wellcome. Chętnie kupowano również akcje sieci supermarketów J. Sainsbury mimo zdementowania pogłosek o poszukiwaniu przez tę spółkę partnera. FT-SE 100 podniósł się o 35,4 pkt. (0,57%).Najnowsze dane wykazały wzrost cen hurtowych w Wielkiej Brytanii, zwiększając obawy przed zaostrzeniem polityki pieniężnej. Zdaniem ekspertów, po utrzymaniu w zeszłym tygodniu na dotychczasowym poziomie stóp procentowych przez banki centralne po obu stronach Atlantyku, na giełdach zagości na dłuższy czas niepewność.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra, po niewielkich wahaniach, stracił 4,76 pkt. (0,09%). Nadal rosły notowania towarzystwa lotniczego Lufthansa. Zdrożały też akcje DaimlerChryslera dzięki ambitnym planom inwestycyjnym. Natomiast staniały walory Deutsche Telekom pod wpływem realizacji zysków przez inwestorów, a także papiery firmy energetycznej RWE, mimo doniesień prasowych o możliwości przejęcia brytyjskiej spółki National Power.ParyżNa giełdzie paryskiej zdołano zahamować początkowy spadek notowań, który wiązał się z wyprzedażą akcji France Telecom. Inwestorzy pozbywali się walorów telekomunikacyjnego potentata, woląc zrealizować zyski ze względu na niepewność dotyczącą proponowanych zmian własnościowych. Ostatnio kierownictwo firmy rozważało zakup od Deutsche Telekom 25-proc. udziału w amerykańskiej spółce Global One, a także przejęcie pakietu akcji szwajcarskiej grupy Cablecom, który należy do brytyjskiej spółki NLN. Zainteresowanie papierami firm tej branży wiązało się z otwartymi w sobotę targami Telecom '99 w Genewie. Tymczasem spadła cena akcji spółki Schneider po piątkowym wzroście spowodowanym pogłoskami o zainteresowaniu jej przejęciem przez potentata przemysłowego ABB. Zdrożały natomiast walory firmy informatycznej STMicroelectronics, a także konglomeratu Lagardere i operatora telewizji kablowej Canal-Plus w związku z rozmowami dotyczącymi ich współpracy. Ostatecznie CAC-40 podniósł się zaledwie o 0,42 pkt. (0,01%), reagując na przedpołudniowy wzrost Dow Jonesa.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI