Prywatyzacje w 2000 roku
Wartość majątku przeznaczonego do prywatyzacji w przyszłym roku to 17,1 mld zł - wynika z projektu budżetu na 2000 r. Z tego sprzedaż akcji i udziałów spółek Skarbu Państwa przyniesie przychód w wysokości 11,8 mld zł. Przeprowadzenie prywatyzacji nie będzie jednak takie proste - "pod młotek" mają iść przedsiębiorstwa z deficytowych branż, m.in. cukrowniczej i zbrojeniowej.Dzielenie wpływówDochody prywatyzacyjne, które trafią bezpośrednio do budżetu, zostaną podzielone między Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (8,3 mld zł), wypłatę rekompensat dla pracowników budżetówki zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego (3,42 mld zł) i restrukturyzację przemysłu zbrojeniowego (95 mln zł). Jak zapewniał podczas ubiegłotygodniowej debaty budżetowej wicepremier Leszek Balcerowicz, dotacja dla FUS będzie zwiększana, jeśli zainteresowanie drugim filarem systemu ubezpieczeń będzie większe, niż się to obecnie szacuje.Pozostały majątek również zostanie podzielony na trzy części. Ok. 3 mld zł zostanie bezpłatnie przekazanych rolnikom i rybakom - nieodpłatnie otrzymają oni 15% akcji ok. 360 przedsiębiorstw. Ok. 2 mld zł zostanie zarezerwowanych na realizację roszczeń reprywatyzacyjnych - Ministerstwo Skarbu Państwa szacuje, że łączna ich wartość wyniesie ok. 95 mld zł, a 300 mln zł będzie stanowić rezerwę z tytułu poręczeń i gwarancji Skarbu Państwa.Trudne sektoryPlan budżetowy zakłada dokończenie prywatyzacji 18 spółek, w tym m.in. PLL LOT i TP SA. Resort skarbu zamierza też rozpocząć sprzedaż firm z branż, które dotychczas proces ten omijał. Dotyczy to m.in. górnictwa (Bogdanka i Budryk) oraz chemii ciężkiej (Zakłady Azotowe Kędzierzyn, Puławy i Police). Jednocześnie ministerstwo otwarcie przyznaje, że w niektórych przypadkach może mieć problemy ze znalezieniem inwestorów. Tak może być np. w przemyśle lekkim. Powód: pogarszająca się sytuacja ekonomiczno-finansowa. Problemy mogą powstać przy prywatyzacji branży cukrowniczej. Do zagrożeń MSP zalicza m.in. przedłużanie się prac nad ustawą o regulacji rynku cukru i pojawianie się nowych pomysłów na uzdrowienie sytuacji w branży, jak np. utworzenie przedsiębiorstwa Polski Cukier SA, który stałby się właścicielem wszystkich cukrowni. To, według resortu, mogłoby całkowicie zahamować proces prywatyzacji. Jednocześnie opóźnianie jej rozpoczęcia może spowodować, że będzie ona coraz mniej opłacalna - fatalna sytuacja finansowa cukrowni, coraz większe zobowiązania pracownicze i niska cena cukru powodują, że akcje tych firm są coraz mniej warte. W podobnej sytuacji znajduje się przemysł obronny: "bardzo trudna i stale pogarszająca się sytuacja większości spółek przemysłowych potencjału obronnego przewidzianych do prywatyzacji zagraża ich upadłością". Mimo to w przyszłym roku sprzedaż zbrojeniówki ma przynieść ok. 95 mln zł.MSP obawia się też, że może się nie udać sprzedać wszystkich 21 firm z branży spirytusowej. Główna przyczyna to niezakończony spór z Agrosem, który ma prawa do większości marek polskich alkoholi na zagranicznych rynkach. Tymczasem to marka przede wszystkim interesuje inwestorów. W elektroenergetyce największy problem to kontrakty długoterminowe - dotychczas nie opracowano sposobu wyjścia z tego systemu.
MAREK CHĄDZYŃSKI