Ostatnie ruchy indeksu WIG pokazują, że warszawski rynek ma już za sobą fazę gwałtownych zmian. Bardzo niski poziom obrotów i wąski przedział wahań WIG-u świadczy o tym, że strona podażowa nie akceptuje cen poniżej kursu indeksu 14 200 pkt., a jednocześnie rynek jest zbyt słaby, by wybić się powyżej 14 900 punktów. Obecnie nie ma przesłanek świadczących o tym, aby WIG mógł przełamać najbliższy opór. Wczoraj od góry przełamana została 15-sesyjna średnia krocząca, a RSI ponownie wszedł w fazę spadków po ustanowieniu szczytu w ubiegłym tygodniu. Wciąż pozytywnie wygląda natomiast MACD, który nadal podąża w kierunku linii 0. Istotnym poziomem wsparcia dla ewentualnych spadków na sesjach w nadchodzącym tygodniu jest poziom ostatnich dołków (14 100 pkt.) lub w przypadku ich przełamania - 13 700 pkt., gdzie przebiega pokonana przed tygodniem linia oporu. Spadek do tego poziomu mógłby doprowadzić do powstania negatywnych sygnałów na większości wskaźników i do wyjścia WIG-u z trwającej od miesiąca konsolidacji. Według mnie, w krótkim terminie indeks WIG wyhamuje spadki na poziomie 14 400 pkt. Przemawia za tym luka hossy, która znajduje się na tym poziomie, a także dynamika i obroty towarzyszące obecnej zniżce.
ADAM ŁAGANOWSKI
PARKIET GAZETA GIEŁDY