Dobre wyniki po pierwszym półroczu
Firmą, która w pierwszym półroczu br. zawarłakontrakty o największej wartości, był LHI LeasingPolen, wyspecjalizowany w leasingu nieruchomości.Przy podawaniu wyników za pierwsze 6 miesięcy nieobyło się bez skandalu: Konferencja PrzedsiębiorstwLeasingowych przeoczyła LHI i uznała, że świetny rezultat firmy na koniec 1998 r. - 874,5 mln zł- był jednorazowym wyskokiem.
Tymczasem wartość podpisanych przez firmę umów wyniosła ok. 770 mln zł. Europejski Fundusz Leasingowy, który znalazł się na drugim miejscu tego zestawienia, wyleasingował środki warte niemal 360 mln zł. W ofercie EFL dominowały środki transportu drogowego (bez samochodów osobowych) - te umowy były warte ponad 321 mln zł.Wielką trójkę największych polskich przedsiębiorstw leasingowych zamyka Mercedes Benz Leasing Polska z wynikiem ponad 217 mln zł. Tutaj też wiodącym typem transakcji był leasing środków transportu drogowego. Warto podkreślić, że Mercedes osiągnął drugi w kraju wynik w leasingu samochodów osobowych. Ten segment rynku, choć ciągle mały w porównaniu z ogółem (zaledwie 0,35% leasingu ruchomości) był dotychczas zdominowany przez Centrum Leasingu i Finansów. Tym razem Clif również był na pierwszym miejscu, jednak jego przewaga nie była już tak znaczna: zawarł on kontrakty za 2,6 mln zł, podczas gdy umowy Mercedesa były warte 1,74 mln zł.Po pierwszej połowie tego roku wartość ruchomości oddanych w leasing szacowana jest na 3,2 mld zł. To prawie o 16% realnie więcej niż po pierwszym półroczu 1998 r. Tymczasem do końca czerwca 1998 r. kontrakty leasingowe były warte 54% więcej niż rok wcześniej. To pierwszy w kilkuletniej historii polskiego leasingu przypadek tak znacznego obniżenia tempa wzrostu - do tej pory, chociaż otoczenie "polityczno-prawne" nie sprzyjało rozwojowi branży, wartość środków oddawanych w leasing gwałtownie rosła. Według danych KPL, kontrakty o największej wartości zawarto na środki transportu drogowego. Było to ok. 58% całości obrotów, podobnie jak w pierwszej połowie ub.r. Środki transportu, które były przedmiotem umów zawartych do końca czerwca, były warte ok. 1,8 mld zł.KPL uważa, że taki spadek dynamiki leasingu trzeba wiązać ze schładzaniem gospodarki oraz kryzysem u wschodnich sąsiadów i wynikającym z tego spadkiem aktywności gospodarczej. Konferencja zakłada jednocześnie, że w przypadku gdyby udało się osiągnąć zakładany wzrost gospodarczy wartość środków netto oddanych w leasing (z wyłączeniem nieruchomości) wyniesie na koniec br. ok. 6,8 mld zł. Dla porównania: na koniec 1998 r. było to ponad 6,4 mld zł.Leasing rozwijałby się dynamiczniej, gdyby można było bez przeszkód "nabywać" w ten sposób samochody osobowe. Drugi problem to brak leasingu konsumenckiego. Można zakładać, że zainteresowanie tą formą nabywania dóbr ze strony osób fizycznych "rozkręciłoby" obroty branży. To właśnie osoby fizyczne powodują, że akcja kredytowa, której tak bardzo boi się NBP i Rada Polityki Pieniężnej, rośnie w tym roku ponad miarę. Po pierwszym półroczu ub.r. należności od osób prywatnych wzrosły o 9,1% względem czerwca 1997 r. Już w tym roku wzrost ten wyniósł po pierwszej połowie 18,2%. Z tego kredyty konsumpcyjne wzrosły o 17%.Z danych NBP wynika, że w przypadku podmiotów gospodarczych tegoroczna dynamika kredytów po półroczu była niższa niż rok wcześniej. Należności brutto wzrosły bowiem o 9,9%, podczas gdy w ub.r. było to 12,7%. Gdy przyrównać do tego dynamikę leasingu ruchomości, to widać, że po raz pierwszy od dłuższego czasu zbliżyła się ona do tempa wzrostu akcji kredytowej.
MAREK CHĄDZYŃSKI