Z prezesem Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych Elżbietą Pustołąrozmawia Dariusz Jarosz
Inwestorzy giełdowi, a zwłaszcza inwestorzy zagraniczni obawiają się ewentualnego zamieszania na polskim rynku kapitałowym w związku z problemem roku 2000. Część z nich chce wstrzymać swoje inwestycje przed końcem roku. Czy takie obawy są uzasadnione?Uważam, że nie. Schemat "zamykania" roku został już podany do publicznej wiadomości. Po zawarciu transakcji na ostatniej sesji jeszcze przed końcem roku wszystkie pozycje zostaną rozliczone. Nawet gdyby doszło do perturbacji na początku stycznia, to ich konsekwencje nie będą groźne. Wszystko jest przecież archiwizowane i żadna transakcja, papiery czy gotówka nie ma prawa zniknąć.Czy do problemu roku 2000 przygotowane są systemy informatyczne biur maklerskich?Przygotowania wszystkich instytucji na rynku kapitałowym są skoordynowane. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa polegającego na tym, że inwestor może coś stracić. Jeszcze raz powtórzę: wszystkie operacje zostaną zarchiwizowane. Jeśli będą jakieś trudności z rozpoczęciem działania w nowym roku, to na pewno nie będzie miało to żadnego wpływu na stan posiadania inwestorów.Inwestorzy narzekają na zbyt wysokie koszty zawierania transakcji. Wysokość prowizji, jakie pobiera biuro maklerskie, jest w dużym stopniu uzależniona od opłat, jakie musi odprowadzić na rzecz KDPW, GPW i KPWiG. W powszechnej opinii Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych korzystając z monopolistycznej pozycji żąda za swe usługi zbyt dużo. To prawda, że w ostatnim czasie znacznie obniżyliście prowizje. Czy jednak nie mogą być one jeszcze niższe?Zgadzam się z tym, że opłaty trzeba obniżać. W tym roku jeśli wzięlibyśmy tylko pod uwagę wpływ na nasze przychody wprowadzanych obniżek opłat, to przychody te spadłyby o 40%. Jeśli jest opinia, że koszty zawierania transakcji są wysokie, to niech pozostałe instytucje robią to samo co my.Jednak stawki płacone na rzecz KDPW są nadal wyższe niż w innych krajach.Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Wszystko zależy od tego, z jakimi rynkami się porównujemy. Ponadto nawet samo porównanie jest bardzo trudne, gdyż nigdzie nie ma takiej samej struktury opłat. Koszty Depozytu to zaledwie kilka procent kosztów biur maklerskich. Niektóre opłaty, np. za przechowywanie obligacji skarbowych, są kilkadziesiąt razy niższe niż w podobnych instytucjach.Obecnie duży inwestor, jeśli przeznacza jednorazowo np. 100 bloków do sprzedaży w notowaniach ciągłych, płaci prowizję od każdej transakcji z osobna, jeśli po stronie popytowej zlecenia złożyli drobni inwestorzy chcący kupić np. po kilka bloków. Po "rozbiciu" pakietu koszty transakcji są dla niego większe niż przypadku gdy ktoś kupuje jednorazowo cały pakiet.Wprowadzimy tutaj zmianę dotyczącą sposobu pobierania naszych opłat. Rzeczywiście, obecnie jest trudno inwestorowi szacować koszty transakcji przy rozbiciu jego zlecenia. Zmiana wymaga dość daleko idących korekt w naszym systemie informatycznym, a to, niestety, potrwa. Zamierzamy sumować w jedno rozliczenie posttransakcyjne te transakcje, które pochodzą z jednego zlecenia maklerskiego, które zostało rozbite.Co z punktu widzenia prezesa Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych jest największą barierą rozwoju rynku kapitałowego w Polsce?Na tempo rozwoju rynku ma oczywiście wpływ wiele czynników. Natomiast z punktu widzenia tego, czym się zajmujemy, czyli przechowywania papierów wartościowych i rozliczania transakcji, często jesteśmy pytani o realizację na naszym rynku zasady delivery versus payment (rozliczanie transakcji giełdowych z jednoczesnym przekazaniem papierów wartościowych i pieniędzy) i o to, czy fundusze z transakcji są już dostępne tego samego dnia. Po tym ocenia się efektywność i poziom zorganizowania rynku kapitałowego. Krajowy Depozyt organizuje rozliczenia na poziomie centralnym, tzn. pomiędzy bezpośrednimi uczestnikami rynku, czyli brokerami, biurami maklerskimi, bankami. Na tym poziomie właśnie ta reguła jest realizowana. Nie jest możliwe, by ktokolwiek dostał papiery, jeśli nie zapłacił za nie. Podobnie w dniu rozliczenia dostarczamy pieniądze na konto bankowe wskazane przez naszego uczestnika, którym jest np. biuro maklerskie. Natomiast potem dochodzi do dalszych rozliczeń pomiędzy bankiem a pośrednikiem zagranicznym, na co już nie mamy wpływu. Nie mamy też wpływu na kolejną fazę, czyli tempo, w jakim pieniądze trafiają na rachunki klientów. To już określają regulaminy biur maklerskich i banków oraz umowy z ich klientami.Obecnie klient może wypłacić pieniądze z konta dopiero po trzech dniach od sprzedaży papierów.Rozliczenia są przesunięte systemowo. Każda transakcja jest rozliczana po trzech dniach. Klient nie tylko po trzech dniach odbiera pieniądze, ale także po trzech dniach płaci za to, co kupił.Prawdopodobnie od 1 stycznia wejdą w życie regulacje prawne, które umożliwią tzw. krótką sprzedaż. Czy KDPW jest przygotowany do rozliczania tego typu transakcji?Nie ma możliwości wykonania krótkiej sprzedaży bez pożyczki papierów wartościowych i rynek pożyczek musi się rozwinąć. Nie będzie on jednak bezpośrednio związany z Krajowym Depozytem. Jeśli zaś chodzi o rozliczenia, to nie ma tutaj nic szczególnego, do czego KDPW musiałby się specjalnie przygotowywać. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to operacja nieco bardziej skomplikowana niż zwykła sprzedaż z pełnym pokryciem, gdyż wymaga przedtem przetransferowania papierów, które były przedmiotem umowy pożyczki w momencie zawierania krótkiej sprzedaży. W momencie kiedy pojawia się więcej operacji, może pojawić się więcej błędów, a to z kolei może wpłynąć na pracę KDPW. Oczywiście, bierzemy to pod uwagę.Bardziej skomplikowane będzie rozliczanie transakcji opcjami. Co prawda, instrument ten nie pojawi się na GPW w przyszłym roku, lecz trochę później, jednak mam obawy, czy obecny system informatyczny KDPW jest zdolny do jego obsługi.Nie jest konieczne czekanie na uruchomienie zupełnie nowego systemu informatycznego KDPW, który powinien być gotowy za ponad 2 lata. Do opcji będziemy musieli przygotować nasz obecny system, podobnie jak przygotowaliśmy go do transakcji futures. Koncepcja rozliczania i zarządzania ryzykiem związanego z transakcjami opcjami została już dawno opracowana. Nie przygotowano jeszcze programów, gdyż zapadła decyzja, że instrument ten wejdzie do obrotu w dalszej perspektywie. Dostosowaniem naszego systemu do obrotu opcjami zajmą się zatrudnieni u nas informatycy.Akcjonariuszami KDPW, oprócz Skarbu Państwa, są Giełda Papierów Wartościowych oraz Narodowy Bank Polski. Wszyscy dysponują po 1/3 udziałów. Czy takiej instytucji, jaką jest Depozyt, potrzebna jest prywatyzacja?Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Należałoby ocenić, na ile poprzez strukturę właścicielską można doprowadzić do polepszenia pracy tej instytucji. Moim zdaniem, nie ma takiego bezpośredniego związku. Rynek wytworzył już mechanizmy współpracy całego środowiska w kierunku rozwoju wszystkich działających na nim instytucji. Zarówno GPW, jak i KDPW zdają sobie sprawę z tego, że nie mogą się rozwijać wbrew interesom rynku i opinii biur maklerskich, banków. Nasz sukces może wynikać tylko z harmonijnej współpracy i taka współpraca jest prowadzona. Nie wydaje mi się, by sprawa własności tego typu instytucji jak nasza była czymś naprawdę kluczowym.W jaki sposób KDPW dzieli wypracowywane zyski?5 lat temu KDPW po wydzieleniu z GPW stał się niezależną instytucją odpowiedzialną za prowadzenie i nadzorowanie systemu depozytowo-rozliczeniowego. Nie dysponowaliśmy wówczas istotnymi zasobami finansowymi. Wypracowane w kolejnych latach zyski były przez nas kumulowane. Część z nich została przeznaczona na budowę naszej nowej siedziby. Projekt budowy nowego systemu informatycznego, który już został rozpoczęty, będzie nas sporo kosztował. Zgodnie ze statutem, nie możemy wypłacać dywidendy swoim akcjonariuszom. Zyski przeznaczamy na rozwój.Obserwujemy postępujący proces integracji giełd papierów wartościowych. Czy czeka to także instytucje zajmujące się przechowywaniem papierów i rozliczaniem transakcji? Jakie będzie miejsce polskiego KDPW w przyszłym systemie globalnego rynku kapitałowego?Rozpoczął się już proces koncentracji systemów rozliczeniowych, który ma związek z integracją systemów płatniczych. System rozliczeń rynku kapitałowego i papierów wartościowych jest ściśle powiązany z systemami finansowymi. Europejski Bank Centralny i banki centralne krajów europejskich tworzą obecnie zintegrowane systemy rozliczeń pieniężnych. W ślad za integracją systemów płatniczych pojawi się presja na integrację rozliczeń w papierach wartościowych. W odpowiednim momencie musimy włączyć się w te struktury. Są obecnie dwie możliwe koncepcje. Pierwsza zakłada, że powstanie jedna centralna instytucja w Europie, która wchłonie pozostałe. Druga, że centralna instytucja będzie zajmować się tylko rozliczeniami międzynarodowymi, natomiast poszczególne depozyty krajowe zajmą się obsługą rynków krajowych. Instytucja centralna zapewniałaby wówczas poprzez swój system komunikacyjny łączność pomiędzy wszystkimi innymi instytucjami. Obie te koncepcje zaczynają się obecnie bardzo do siebie upodabniać. Docelowy model nadal jednak nie istnieje. Nie ulega jednak wątpliwości, że będziemy się musieli do niego dostosować.Dziękuję za rozmowę.
.