Praski PX 50 wzrósł dzięki popytowi na akcje banków
Wczoraj na giełdach w naszym regionie uwagę zwracał dalszy silny spadek indeksu giełdy moskiewskiej, który stracił 3,67%. Praski PX 50 zyskał 0,48%, dzięki popytowi na akcje instytucji finansowych - Ceska Sporitelna i Komercni Banka. W Budapeszcie, gdzie zanotowano niskie obroty, BUX zyskał tylko 0,08%.
BudapesztNiewielkie obroty i nieznaczne zmiany cen akcji charakteryzowały wtorkową sesję na budapeszteńskiej giełdzie papierów wartościowych. Zdaniem lokalnych maklerów, ze względu na brak wiadomości, które mogłyby wpłynąć na decyzje inwestorów (m.in. brak wyraźnej tendencji na parkietach zachodnioeuropejskich), w Budapeszcie dominowali spekulanci. Notowania największych spółek, takich jak MOL, Matav czy OTP Bank, uległy niewielkiej zmianie. Na uwagę zasługiwał duży popyt na walory jednej z mniejszych spółek - producenta wody mineralnej Kekkuti, które zdrożały w wyniku zainteresowania właśnie ze strony spekulantów. Wskaźnik BUX spadł wczoraj zaledwie o 0,08% i na koniec dnia wyniósł 7440,15 pkt. Obroty na rynku wyniosły 7,7 mld forintów (30,5 mln USD) wobec 6,6 mld forintów w poniedziałek.PragaWe wtorek praski wskaźnik PX 50 wzrósł o 0,48% i zakończył dzień na poziomie 477,7 pkt. Zawdzięczał to przede wszystkim popytowi na walory banku Ceska Sporitelna. Inwestorzy chętnie kupowali te papiery reagując na wiadomość, że w wyniku pomocy rządowej zadłużenie banku z tytułu złych długów, wynoszące 928 mln USD, zostało przekazane państwowej instytucji finansowej Konsolidacni Banka SPU. Akcje Ceska Sporitelna zdrożały aż o 4,4%, jednak maklerzy ostrzegają, że może dojść do realizacji zysków, przede wszystkim przez tych inwestorów, którzy zapisali się na nowe akcje banku w sierpniu br. Wczoraj zdrożały również papiery Komercni Banka (1,7%) dzięki zapowiedzi, że 20 grudnia br. przeprowadzi długo oczekiwaną emisję praw poboru akcji. - Poza dwoma największymi bankami, pozostałe spółki nie cieszyły się dziś zainteresowaniem - podsumował wtorkową sesję Michal Tobias, makler z Raiffeisen Capital&Investments.MoskwaWtorek był kolejnym dniem silnych spadków notowań akcji na rynku rosyjskim. Indeks RTS tym razem stracił 3,67% i zakończył sesję na poziomie 112,36 pkt. Powody wyprzedaży akcji przez inwestorów, szczególnie lokalnych, były podobne jak dzień wcześniej. Dotyczyło to przede wszystkim malejących szans Rosji na otrzymanie od Międzynarodowego Funduszu Walutowego szybkiej pomocy finansowej po wypowiedzi szefa tej instytucji Michela Camdessus, który jako główny powód podał konflikt zbrojny w Czeczenii. Ponadto maleją także szanse, że rząd rosyjski szybko dojdzie do porozumienia z Klubem Londyńskim w sprawie korzystnych warunków spłaty zadłużenia odziedziczonego przez Rosję po ZSRR. Kolejnym negatywnym czynnikiem była taniejąca ropa na światowych rynkach, co nie jest korzystne dla rosyjskich firm naftowych, które są największymi spółkami na moskiewskim rynku. W tych okolicznościach najbardziej staniały wczoraj walory firm właśnie z tej branży, takich jak Łukoil czy Surgutnieftiegaz.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI