Maksymalny wzrost kursu wraz z ofertą kupna zanotowały wczoraj walory kieleckiej sieci marketów Nomi. Zdaniem jej przedstawicieli, na rynku nie pojawiły się żadne wiadomości, które uzasadniałyby tak gwałtowną reakcję rynku. - Nie dysponuję informacją, która mogłaby tak wpłynąć na kurs. Na pewno nie jest to reakcja na opublikowanie raportu skonsolidowanego, który niewiele zmienił - powiedział PARKIETOWI Piotr Figarski, kierownik działu rynku kapitałowego Nomi.Jego zdaniem, nie planuje się także zwołania w najbliższym czasie kolejnego NWZA, które miałoby zadecydować o zmianie wielkości kapitału akcyjnego. Przypomnijmy, że główny inwestor, brytyjski Kingfisher dysponująca 2/3 akcji i głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, przed kilkoma miesiącami zapowiedziała przeprowadzenie dużej emisji, by nieco później nagle odwołać wszystkie plany. Według niego, spółka nie dysponuje także informacjami, jakoby drugi duży inwestor, Michał Sołowow (25% akcji i głosów), planował jakieś strategiczne posunięcia, choć oczywiście niczego nie można wykluczyć.

ADAM MIELCZAREK