Dopóki nie ma zagrożenia inflacyjnego
Spadek kursu europejskiej waluty jest korzystny dla cen akcji spółek z Eurolandu, gdyż zwiększa konkurencyjność sprzedawanych przez nie towarów i usług.
Od początku roku euro straciło na wartości 15%, a w tym samym czasie indeks FT Eurotop 300 wzrósł o 24%. Co więcej, słabsza waluta powoduje większe zrównoważenie wyceny akcji i stanowi zachętę dla inwestorów do kupowania papierów spółek przemysłowych, które są gorzej niż inne traktowane przez rynek.Ale czy dalszy spadek kursu euro może stać się niekorzystny dla spółek? Zdaniem Teuna Draaismy, stratega walutowego z Morgan Stanley, mogłoby do tego dojść, gdyby spadek ten wymknął się spod kontroli lub spowodował zagrożenie wzrostem presji inflacyjnej. W tej sytuacji bowiem zewnętrzni inwestorzy powstrzymywaliby się przed trzymaniem aktywów w chorej walucie i mogłyby wzrosnąć stopy procentowe.Jednak niewielu analityków podziela ten pogląd. Większość uważa, że poziom, do którego spadło euro, wciąż nie jest groźny dla inflacji. Tylko bardzo gwałtowny spadek - o kolejne 5 lub 10% - mógłby zwiększyć obawy o stabilność cen.Wynika to głównie z tego, że gospodarka Eurolandu jest zamknięta. Import pokrywa zaledwie 10% tamtejszego popytu. Poza tym obecne warunki gospodarcze sprawiają, że na inflację nie mają większego wpływu czynniki pozaprodukcyjne. Ten brak obaw przed inflacyjnym zagrożeniem ze strony spadającego euro znajduje odzwierciedlenie w stosunkowo optymistycznej reakcji Europejskiego Banku Centralnego, który nie przejawia żadnych zamiarów podniesienia stóp procentowych.Panuje też dość powszechne przekonanie, że obecny kurs euro wciąż utrzymuje się w ramach parytetu w stosunku do dolara i nic nie zwiastuje pojawienia się nierównowagi na rynkach walutowych. Większość analityków sądzi natomiast, że w przyszłym roku euro umocni się, co da potencjalnym inwestorom dodatkowe korzyści kursowe.W tym roku jednak spadek euro zmniejszył zyski amerykańskich inwestorów, bo FT Eurotop wzrósł o 24% w euro, natomiast w przeliczeniu na dolary wzrost ten wyniósł jedynie 5,5%. W przyszłym roku inwestycje w euro mogą dać większe zyski.Słaba waluta nadal jednak będzie korzystnie wpływać na kursy akcji. Jej znaczenie dla notowań papierów będzie też o wiele większe niż dla gospodarki eurolandu jako całości. O ile bowiem handel stanowi ok. 13% produktu krajowego brutto w krajach unii walutowej, o tyle przychody spółek są generowane poza unią w 27%. Na zyski zagranicznych filii korzystnie zaś wpływa niski kurs euro.Jest jednak pewien próg, poniżej którego zacznie spadać zaufanie do euro. Rzecz w tym, że nie można określić, gdzie jest ten punkt krytyczny, dopóki nie zostanie przekroczony.
J.B.