Wczorajsza sesja przyniosła zwyżkę indeks NIF o 3 proc., do poziomu 54,5 pkt. Wzrost kursów został potwierdzony przez wolumen, który przekroczył poziom 500 tys. sztuk. Rynek funduszy znalazł się o krok od zmiany trendu średnioterminowego. Teraz byki muszą pokonać bardzo silną strefę oporu, znajdującą się w obszarze 55-57 pkt. Składa się na nią połowa dużej czarnej świecy z końca września, a także spadkowa linia trendu poprowadzona przez szczyty z lutego i sierpnia. W optymistycznym scenariuszu można założyć, że trend boczny z końca listopada to formacja flagi. Jest to figura typowa dla silnych trendów i po jej ukształtowaniu ceny powinny pokonać ten sam dystans co w ostatniej fali przed formacją. W tej konkretnej sytuacji oznaczałoby to zwyżkę NIF do poziomu 59 pkt., a zatem pokonanie oporu i zmianę tendencji średnioterminowej. Nawet w przypadku realizacji tego pozytywnego scenariusza, nie należy spodziewać się definitywnego końca bessy na rynku funduszy. Na wykresie indeksu nie ma na razie formacji, na podstawie której można prognozować zakończenie trwających ponad dwa lata spadków. Układ wskaźników technicznych jest dość korzystny. Po ostatnim wzroście indeksu oscylatory krótkoterminowe są bliskie zlikwidowania negatywnych dywergencji, a MACD pokonania poziomu szczytu z początku września.

TOMASZ JÓŹWIK

Parkiet Gazeta Giełdy