Powolny wzrost cen hurtowych w USA uspokaja inwestorów

Na czołowych parkietach europejskich zabrakło w piątek jednolitej tendencji. Wzrosły notowania w Londynie, natomiast na giełdach frankfurckiej i paryskiej nastąpił spadek, mimo pozytywnych doniesień z USA, gdzie opublikowano korzystne dane dotyczące inflacji.

Nowy JorkSesja czwartkowa przyniosła wzrost Dow Jonesa o 66,67 pkt. (0,6%). S&P 500 zyskał 0,3%, a Nasdaq 0,18%. Natomiast Russell 2000 obniżył się o 0,88%. W piątek dodatnio na atmosferę wpłynęły dane o cenach hurtowych w gospodarce amerykańskiej. W listopadzie wzrosły one zgodnie z prognozami, ale - pomijając paliwa i artykuły żywnościowe - pozostały na nie zmienionym poziomie. Informacje te przyjęto z zadowoleniem, gdyż potwierdziły pogląd, że USA nie grozi nasilenie inflacji, które mogłoby wpłynąć ujemnie na koniunkturę. Dow Jones podniósł się do godz. 20.00 naszego czasu o przeszło 56 pkt. (0,51%). Uwagę zwracał wzrost notowań producenta sprzętu telekomunikacyjnego Ciena, który opublikował korzystne wyniki, oraz firmy telefonicznej BellSouth, kupującej niemiecką spółkę E-Plus wspólnie z holenderskim KPN Telcom.LondynW Londynie nastąpił umiarkowany wzrost notowań dzięki korzystnym danym dotyczącym inflacji w USA oraz początkowej zwyżce nowojorskiego indeksu Nasdaq. Najchętniej kupowano akcje sieci domów towarowych Marks & Spencer w nadziei na ich połączenie z inną firmą. Wyraźnie wzrosły też notowania United Group, wyspecjalizowanej w uzdatnianiu wody. FT-SE 100 zyskał 58,7 pkt. (0,88%).FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra spadł o 20,16 pkt. (0,33%), mimo pozytywnych wieści z USA. O ogólnej zniżce notowań zdecydowała realizacja zysków przez posiadaczy akcji firm telekomunikacyjnych Deutsche Telekom i Mannesmann oraz wyprzedaż walorów przedsiębiorstw użyteczności publicznej RWE, Viag oraz Veba w związku z obawami przed coraz ostrzejszą konkurencją. Powodzeniem cieszyły się natomiast papiery dostawcy oprogramowania SAP i czołowych banków, zwłaszcza Commerzbank, który sprzedał udział DBV Winterthur Holding.ParyżNa parkiecie paryskim przeważyła zniżka cen akcji. CAC-40 stracił 67,52 pkt. (1,22%). Na uwagę zasługiwał spadek notowań France Telecom, który przegrał rywalizację o przejęcie kontroli nad niemiecką spółką E-Plus. Przeważył on nad pozytywnymi zjawiskami, takimi jak dane o inflacji w USA, wzrost cen akcji firmy informatycznej Cap Gemini czy zainteresowanie papierami Club Mediterranee, która może nawiązać współpracę z niemiecką spółką Preussag.TokioW Tokio od początku dnia trwał wzrost notowań pod wpływem czwartkowej zwyżki Dow Jonesa. Jednak pod koniec sesji nastroje na giełdzie pogorszyły się wskutek oświadczenia członka zarządu Banku Japonii Kazuo Uedy, który zapowiedział odejście od dotychczasowej polityki pieniężnej, polegającej na utrzymywaniu zerowej stopy procentowej. Tamtejsza gospodarka powinna bowiem wejść w okres ożywienia. Tymczasem część inwestorów, zwłaszcza zagranicznych, realizowała zyski w związku ze zbliżającym się końcem roku. W efekcie Nikkei 225 wzrósł tylko 11,13 pkt. (0,06%). Uwagę zwracała zwyżka ceny akcji firmy Sony, która poinformowała o planach utworzenia w 2001 r. banku działającego w systemie online.HongkongNotowania na giełdzie w Hongkongu prawie nie uległy zmianie. Hang Seng zyskał zaledwie 9,26 pkt. (0,06%) wobec sprzecznych działań uczestników rynku. Niektórzy zdradzali chęć realizacji zysków, która pobudziła spadek cen akcji China Telecom (Hong Kong) i firmy Sun Hung Kai Properties działającej na rynku nieruchomości. Tymczasem inni inwestorzy chętnie dokonywali zakupów o charakterze spekulacyjnym. Przyczyniły się one do wzrostu notowań Cable & Wireless, Hutchison Whampoa oraz banku HSBC Holdings.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI