Czetwertyńscy kontra Orbis
Wojewoda mazowiecki Antoni Pietkiewicz uchylił decyzję starosty warszawskiego z 6 października przyznającą prawo wieczystego użytkowania gruntu, na którym stoi Hotel Europejski, jego byłym właścicielom, rodzinie Czetwertyńskich oraz powołanej przez nich spółce HESA. Teraz starosta ma 60 dni na ponowne rozpatrzenie sprawy, jednak ostateczne rozstrzygnięcie może nastąpić dopiero za kilka lat.W opinii wojewody, dokumenty, które posłużyły do podjęcia decyzji, zawierały nieścisłości. Nie wyjaśniono np., czy spółka Hotel Europejski SA (HESA), którą w 1993 r. powołała rodzina Czetwertyńskich, jest następcą prawnym spółki o podobnej nazwie, zarządzającej Hotelem Europejskim do 1948 r. Ponadto odmienne są wielkości działki, na której stoi Europejski (w księgach wieczystych jest to 5 330 m2, zaś wg Czetwertyńskich - 5 261 m2). Wątpliwości budzą także informacje dotyczące wysokości opłaty za użytkowanie wieczyste gruntu ustanowione przez starostę oraz ustalenia dotyczące stopnia zniszczenia budynku, który w 1948 r. odebrano rodzinie Czetwertyńskich.Zdaniem Anny Krajewskiej, rzecznika prasowego HESA, firma ta jest na pewno prawnym spadkobiercą spółki zarządzającej Hotelem Europejskim, różnice zaś wynikają z powoływania się na odmienne dokumenty. Według Macieja Grelowskiego, prezesa Orbisu, nie znaczy to jeszcze, że Orbis wygrał. - Jeśli Czetwertyńscy udowodnią kontynuację prawną, starosta może oczywiście uznać ich prawo. Będzie się to jednak wiązać się z kolejnymi odwołaniami i procesami, co może ciągnąć się latami - powiedział PARKIETOWI prezes Grelowski.
A.M.