Powrót silnych wzrostów na giełdy w naszym regionie
W czwartek ponownie drożały akcje w naszym regionie. Budapeszteński BUX, który przejściowo przekroczył 10 000 pkt., ustanowił nowy rekord zamknięcia. Najwyższy poziom od października 1997 r. osiągnął natomiast praski PX 50.Silne zwyżki powróciły też do Moskwy.
BudapesztWczorajsza sesja na budapeszteńskiej giełdzie przejdzie do historii. Tamtejszy wskaźnik BUX po raz pierwszy przekroczył magiczną barierę 10 000 pkt. Zwyżka ta była jednak przejściowa. W drugiej połowie sesji niektórzy inwestorzy realizowali zyski i ostatecznie wskaźnik zamknął się na poziomie 9965,26 pkt., o 1,65% wyższym niż w środę, który jest nowym rekordem zamknięcia. Zdaniem analityków, ostatnie zwyżki na Węgrzech to efekt bardzo dobrych perspektyw tamtejszej gospodarki, dzięki czemu doszło w środę do bezprecedensowej obniżki stóp przez bank centralny aż o 1,5 pkt. proc. Największym zainteresowaniem cieszyły się wczoraj walory banku OTP. - OTP jest największym bankiem detalicznym na Węgrzech i nikt na razie mu nie zagraża - podkreślił w rozmowie z Bloombergiem Daniel Tarjanyi, makler z budapeszteńskiego WestLB. Zgłoszono także popyt na akcje czołowej firmy handlowej Fotex, sieci hoteli Danubius oraz producenta autobusów Nabi, który za 35,2 mln USD kupił brytyjską spółkę tej samej branży Optare Group Ltd.PragaWczoraj nadal drożały akcje na praskiej giełdzie. Głównym obiektem zainteresowania ze strony inwestorów pozostawał koncern energetyczny CEZ. Kurs jego akcji wzrósł do najwyższego poziomu od października 1997 r., w związku z nadziejami, że obserwowana poprawa sytuacji gospodarczej w Czechach przyczyni się do zwiększenia popytu na energię elektryczną, co poprawi wyniki finansowe spółki. Inwestorzy chętnie też kupowali walory firm sektora telekomunikacyjnego oraz koncernu petrochemicznego Unipetrol, dzięki dobrym perspektywom sektora naftowego. Wskaźnik PX 50 wzrósł o 2,52% do 540,4 pkt., najwyższego poziomu od jesieni 1997 r.MoskwaW czwartek po raz pierwszy od trzech sesji wzrostem zakończyły się notowania na rynku moskiewskim. Wygasły bowiem obawy związane z zamieszaniem w parlamencie, które spowodował sojusz partii Władimira Putina "Jedność" z komunistami. - Od początku było jasne, że w środę rynek zbytnio zareagował na wieści ze sceny politycznej. Niektórzy inwestorzy po prostu wykorzystali to do realizowania zysków - stwierdził jeden z zachodnich maklerów. - Znów rosną ceny ropy, a także wygląda na to, że zagraniczne fundusze hedgingowe wykorzystują sytuację i angażują się w Rosji. Akcje w krótkim terminie powinny znów drożeć - powiedział Reutersowi moskiewski specjalista. Wskaźnik RTS wzrósł wczoraj o 4,65% do 192,16 pkt., odrabiając większość środowych strat.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI