Budżet na 2000 r. już po wszystkich poprawkach

Parlament zakończył prace nad budżetem i przesłał ustawę do Kancelarii Prezydenta. Prezydent - w myśl konstytucji - nie może jej zawetować i ma 7 dni na złożenie podpisu.

W piątek Sejm odrzucił 11 z 41 senackich poprawek. W trakcie prac w parlamencie nie zmieniono podstawowych założeń makroekonomicznych zawartych w wersji budżetu przygotowanej przez rząd. Wzrost PKB w 2000 r. ma wynieść 5,2%, deficyt budżetowy osiągnie wartość 2,28% PKB, przy 140,9 mld zł dochodów i 156,3 mld zł wydatków. Posłowie nie mogli zmienić wielkości deficytu, zmienił go za to sam rząd, podwyższając do 15,4 mld zł po doszacowaniu skutków reformy emerytalnej.Aby pokryć większy niedobór w budżecie zwiększono dochody z prywatyzacji - z 11,7 mld zł do 20,1 mld zł. Bez zmian pozostawiono założenia dotyczące deficytu obrotów bieżących (6,1% PKB) i jednego z najbardziej kontrowersyjnych wskaźników: inflacji. Rząd, a za nim parlament, twierdzą, że średniorocznie ceny wzrosną o 5,7%. Większość niezależnych ekonomistów jest zdania, że inflacja będzie większa i może wynieść nawet ok. 9%.Podczas piątkowych głosowań przepadły wnioski o zwiększenie dotacji na niektóre inwestycje, m.in. na budowę warszawskiego metra. Dodatkowych środków nie otrzyma też policja - Senat chciał o 50 mln zł powiększyć motywacyjny system wynagrodzeń. Posłowie zgodzili się natomiast wydać 5 mln zł na informowanie społeczeństwa o integracji z Unią Europejską.

M.CH.