Inwestorzy uznali kursy środkowoeuropejskich akcji za zawyżone

Poniedziałkowe sesje w naszym regionie przebiegały pod znakiem realizacji zysków przez inwestorów. Najsilniej tendencję tę odczuł rynek moskiewski, gdzie RTS stracił 3,77%. BUX spadł z kolei o 1,11%, a indeks giełdy praskiej, gdzie pozbywano się przede wszystkim walorów CEZ, o 0,49%.

BudapesztW poniedziałek, podobnie jak w piątek, inwestorzy w Budapeszcie pozbywali się akcji. Uznano to za ciąg dalszy korekty trendu wzrostowego, na fali którego BUX w ostatni czwartek po raz pierwszy w historii przejściowo pokonał barierę 10 000 pkt. Nadal taniały akcje większości węgierskich blue chips, na czele z koncernem telekomunikacyjnym Matav. Z trendu wyłamał się tylko potentat petrochemiczny MOL, którego walory zdrożały, ponieważ - zdaniem maklerów - inwestorzy uświadomili sobie, że są one niedowartościowane na tle rynku. Maklerów nie zaskoczył fakt, że akcje węgierskie taniały, podczas gdy w Europie Zachodniej przeważały zwyżki, co zdarza się bardzo rzadko. - Skoro w ubiegłym tygodniu BUX rósł, kiedy na największych giełdach akcje taniały, to odwrotna sytuacja jest również możliwa - podkreślił w rozmowie z Reutersem Robert Agaston, makler w budapeszteńskim Garmond Capital. Indeks BUX spadł wczoraj o 1,11%, do 9685,12 pkt.PragaPo dwutygodniowych zakupach, w poniedziałek inwestorzy w Czechach postanowili wreszcie sprzedać drogie akcje koncernu energetycznego CEZ, który w ubiegłym tygodniu pchał wskaźnik PX 50 w górę. Zdrożały one w tym okresie aż o 35%. Wczoraj ich kurs spadł o 5,4%. W tych okolicznościach, mimo że akcje pozostałych czeskich blue chips notowanych w systemie SPAD drożały, wskaźnik praskiej giełdy spadł o 0,49%, do 546,2 pkt. - Warto zauważyć, że akcji CEZ nie pozbywał się jeden duży inwestor, lecz stopniowo wszyscy. Była to więc klasyczna korekta - powiedział agencji Reutera makler z Atlantik FT Michal Brezna.MoskwaPo 10-proc. zwyżce indeksu RTS podczas sesji w czwartek i piątek oraz pokonaniu bariery 200 pkt., podczas poniedziałkowych notowań na rynku w Moskwie miała miejsce korekta. Wskaźnik spadł o 3,77%, do 194,51 pkt. Rosyjscy maklerzy wskazywali, że zyski realizowali przede wszystkim lokalni inwestorzy posiadający walory spółek typu blue chip. Wbrew tendencji zdrożały walory koncernu Norilsk Nickel, które kupowali znaczący inwestorzy. - Nic wielkiego nie dzieje się teraz na rynku. W najbliższej perspektywie nie są spodziewane nowe ważne wiadomości. Nawet w Czeczenii sytuacja ustabilizowała się. Myślę więc, że gdy korekta się skończy, nie należy się spodziewać w najbliższym czasie dużych wahań notowań - powiedział Reutersowi Siergiej Szejkow, szef ds. sprzedaży w moskiewskim biurze CentreInvest Securities.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI