Inwestorzy powoli odzyskują wiarę w dalsze wzrosty na GPW, które mogą doprowadzić do ustanowienia historycznego rekordu głównego indeksu. Na czwartkowej sesji WIG zyskał 0,6% i osiągnął 19 481 pkt. Przy nieco mniejszych obrotach (189 mln zł) wzrosły kursy większości akcji. Notowania ciągłe potwierdziły poprawę koniunktury na warszawskim parkiecie. Na fixingu zdrożały przede wszystkim papiery z najbardziej ostatnio przecenionego sektora informatycznego. Jego indeks podniósł się o 2,5%. Do łask powrócił Optimus (+4,2%), Prokom (+4,5%) i przeprowadzający nową emisję ComArch (+3,1%). Najwyższe, bo ponad 9-proc. wzrosty zanotowały akcje Banku Częstochowa, Budopolu, Pażura i Wafapompu. Papiery ostatniej ze spółek są podgrzewane spekulacjami dotyczącymi ewentualnego ogłoszenia wezwania przez Yawal. Roczne ,,górki" cenowe pojawiły się kolejny raz m.in. na akcjach Espebepe, Impexmetalu, Kabli, Świecia i AS Motors, którym tylko w niewielkim stopniu zaszkodziła ostatnia korekta. W dogrywce zdecydowanie przeważał popyt o wartości ponad 40 mln zł. Inwestorzy chcieli kupić m.in. 82 tys. akcji PKN, 60 tys. akcji Optimusa i 325 tys. akcji Mostostalu Export. Optymizm z dogrywki przeniósł się do notowań ciągłych. WIG20 po początkowej zwyżce o 1,2% w stosunku do fixingu zaczął spadać i po godz. 13.00 zyskiwał już tylko 0,2%. Po ochłodzeniu nastrojów inwestorzy przystąpili jednak do bardziej zdecydowanych zakupów. Zwyżka na otwarciu na Wall Street pomogła ostatecznie indeksowi zamknąć się na poziomie 1951 pkt., czyli o 2,2% wyżej niż na fixingu. W tej części sesji popyt koncentrował się głównie na papierach Handlowego (+6,1%), Optimusa (+6,3%), ComArchu (+7,6%) i Softbanku (+5%) i Elektrimu (+3,2%, obrót 54 mln zł).

DARIUSZ JAROSZ