Dynamiczny rozwój funduszy inwestycyjnych
W środę indeks tokijskiej giełdy przekroczył 20 000 pkt. po raz pierwszy od lipca 1997 r., ale wczoraj znowu spadł poniżej tej psychologicznej bariery.Wielu analityków nie rokuje trwałej poprawy koniunktury na rynku, gdyż w japońskiej gospodarce znowu widoczne są objawy recesji, która dominowała tam przez cały ubiegły rok. Poza tym wzrost indeksu był wynikiem entuzjazmu inwestorów wobec zaledwie kilku nowych branż, takich jak elektroniczny handel i internet. Bardziej tradycyjne sektory, takie jak hutnictwo czy motoryzacja, nadal są nisko notowane i cieszą się ograniczonym zainteresowaniem inwestorów.Utrwala to przekonanie o podziale japońskiej gospodarki i powoduje, że tendencje wzrostowe i recesyjne równoważą się. - Wahania Nikkei są wynikiem szczególnego zaufania do spółek technologicznych, telekomunikacyjnych i internetowych i całkowitego braku zaufania do wszystkich innych - powiedział Craig Chudler z Nikko Salomon Smith Barney.Ostatnia zwyżka indeksu była przede wszystkim spowodowana rosnącym zaangażowaniem zagranicznych inwestorów, ale akcje na giełdzie w Tokio znowu zaczęli kupować indywidualni japońscy inwestorzy, zwłaszcza dzięki niedawnemu utworzeniu przez największe domy maklerskie dużych funduszy inwestycyjnych.Jednak w styczniu zakupy dokonywane przez te fundusze wciąż stanowiły mniej niż 2% wszystkich transakcji na giełdzie. Dla porównania zagraniczni inwestorzy, którzy od 16 miesięcy więcej kupują w Tokio niż sprzedają, zawarli 28% transakcji. Ten wzrost zagranicznych inwestycji częściowo wynika z obaw o trwałość koniunktury na amerykańskim rynku, a poza tym czynnikiem zachęcającym do kupowania japońskich akcji są ich niskie ceny i słabnący kurs jena, który od początku roku obniżył się ze 101 do 109 jenów za dolara.Największe szanse na napędzanie giełdowej koniunktury mają, zdaniem analityków, japońskie fundusze inwestycyjne prowadzone przez domy maklerskie. Utworzyły je już Nomura, Daiwa i Nikko. Już teraz napływ netto środków do tych funduszy jest trzy razy większy niż na wiosnę ubiegłego roku, a również dzięki temu obroty na tokijskiej giełdzie sięgają 1,2 bln jenów dziennie, co odpowiada rekordowym poziomom z 1989 r.Fundusze ofertę sprzedaży jednostek uczestnictwa kierują przede wszystkim do bogatszych warstw społeczeństwa, które zaczęły bardziej aktywnie inwestować swoje pieniądze. Są to między innymi lekarze, właściciele małych przedsiębiorstw, kadra kierownicza i emeryci. Wielu z nich składa jednorazowe zlecenia na poziomie 10-30 mln jenów.Analitycy przewidują, że już niedługo wpływy do funduszy powierniczych mogą być o wiele większe. W kwietniu zaczyna upływać termin zapadalności 10-letnich pocztowych depozytów oszczędnościowych o stałym oprocentowaniu, których wartość szacuje się na 14 bln jenów, a w ciągu najbliższych dwóch lat wygasną depozyty na łączną kwotę 106 bln jenów. Właśnie do posiadaczy tak olbrzymich "uwolnionych" pieniędzy krajowe i zagraniczne instytucje finansowe kierują ofertę produktów inwestycyjnych.
J.B.