W Czechach inwestorzy rzucili się na spółki telekomunikacyjne

Nie widać końca wzrostów na giełdzie w Pradze. W piątek PX 50 wzrósł aż o 3,6%, do najwyższego poziomu od 3 lat, przede wszystkim dzięki zakupom akcji spółek telekomunikacyjnych. Po rekordzie lekka korekta miała miejsce w Budapeszcie, jednak BUX utrzymał się powyżej 10 000 pkt.

BudapesztPo czwartkowym rekordowym zamknięciu indeksu BUX, po raz pierwszy w historii giełdy powyżej 10 000 pkt., w piątek na parkiecie budapeszteńskim miała miejsce korekta. Indeks stracił jednak tylko 0,32% i zdołał utrzymać się powyżej ważnej granicy, by na koniec dnia wynieść 10 130,36 pkt. Zniżce wskaźnika nie zapobiegł nawet wzrost notowań potentata telekomunikacyjnego Matav, który korzysta z dobrej atmosfery w Europie wokół spółek tej branży. Staniały m.in. akcje firmy Graboplast produkującej artykuły wyposażenia wnętrz, która opublikowała słabe wyniki za 1999 r. Korekta dotknęła także ostatnich liderów wzrostów, czyli spółki branży farmaceutycznej i chemicznej.PragaBardzo udanie zakończył się tydzień dla uczestników praskiej giełdy papierów wartościowych. Silny popyt na akcje spółek telekomunikacyjnych, które tym razem wysunęły się nawet przed banki, spowodował, że wskaźnik PX 50 wzrósł aż o 3,6% i zamknął się na najwyższym od lutego 1997 r. poziomie 626,9 pkt. (przejściowo osiągnął on nawet 635,9 pkt., co jest najlepszym wynikiem od 5 lat). - W całej Europie inwestorzy kupują spółki telekomunikacyjne. Dodatkowo pojawiły się spekulacje, że nabyciem akcji Ceske Radiokomunikace zainteresowany jest Deutsche Telekom - powiedział agencji Reutera Robert Sajan, główny makler w praskim oddziale Erste Bank. Akcje Ceske Radiokomunikace zdrożały w piątek o 5,9%, a lokalnego rywala Cesky Telecom (dawny SPT Telecom) o 6,55%. Różnie zachowały się tym razem banki. Wzrosły notowania Ceska Sporitelna, natomiast spadły ceny akcji Komercni Banka.MoskwaPiątkowa sesja na rynku moskiewskim przebiegła pod znakiem małej aktywności inwestorów. Brakowało nowych wiadomości mogących wpływać na rynek i większość graczy powstrzymywało się od decyzji, czekając na wyniki negocjacji Rosji z Klubem Londyńskim w sprawie restrukturyzacji zadłużenia odziedziczonego po ZSRR. Według Erica Krausa, głównego stratega w banku inwestycyjnym NIKoil, inwestorzy bardzo duże nadzieje wiążą z ewentualnym dobrym wynikiem negocjacji. - Jeśli rozmowy nie powiodą się, wówczas przez rynek może przetoczyć się silna fala spadków - uważa E. Kraus. Notowania spółek typu blue chip w piątek nieznacznie spadły. Wśród nich znalazł się koncern naftowy Surgutnieftiegaz, który ogłosił, że jego udziałowcy poparli plan restrukturyzacji spółki. Wskaźnik RTS stracił 0,91% i zakończył tydzień na poziomie 187,61 pkt.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI