W mijającym tygodniu WIG zanotował minimalny wzrost, ale jego sytuacja techniczna istotnie się pogorszyła. Wyraźnie widać to na wykresie tygodniowym, gdzie po długiej białej świecy powstał mały biały korpus ze stosunkowo długim knotem u góry. Jest to formacja spadającej gwiazdy, zapowiadająca pogłębienie spadków. Na wykresie dziennym powstaje niewielka głowy z ramionami. Przebicie jej opadającej linii szyi byłoby negatywnym sygnałem. O wiele bardziej niekorzystny byłby jednak powrót poniżej szczytu z 8 marca 1994 r. Poziom ten stanowi teraz najważniejsze wsparcie i dopóki indeks utrzymuje się powyżej niego, rynek można uznać za wzrostowy. Ewentualny spadek poniżej tej bariery spowodowałby powstanie bardzo niekorzystnej formacji naruszenia oporu. Oznaczałaby ona, że rynek nie zareagował silnym i trwałym popytem na bardzo pozytywny fakt przełamania kluczowego oporu w pierwszych dniach lutego. Teoria Elliotta w obecnej sytuacji dostarcza kilku równie prawdopodobnych wariantów. Z jednych wynika, że ostatnie spadki są już kompletną korektą, po której należy spodziewać się dalszych wzrostów. Inne możliwości zapowiadają z kolei znaczny spadek. Wynika z tego, że teoria fal jest w tej chwili bezwartościowa i lepiej kierować się innymi technikami.

Marcin Lachowski

BM BGŻ S.A.