Akcjonariusz nie jest wierzycielem

Wzmożonymi spekulacjami papierami Polisy zareagował rynekna informację o ogłoszeniu przez sąd upadłości towarzystwa.Po niemal 90-proc. spadku na fixingu w notowaniach ciągłychkurs zyskał 240%.

Wczorajsze notowania były pierwszymi po ogłoszeniu przez sąd upadłości Polisy. W pierwszej części sesji akcje spółki straciły 87,7%, osiągając poziom 10 gr, a wartość obrotów była raczej symboliczna i wyniosła 26,9 tys. zł. Prawdziwe spekulacje rozpoczęły się podczas notowań ciągłych. Cena akcji dochodziła do 43 gr czyli była wyższa o ponad 300% od fixingu. Ostatecznie kurs zamknął się na poziomie 34 gr. Wartość obrotów przekroczyła 1,4 mln zł, a właściciela zmieniło ponad 2,2 mln akcji. Tak zakończył się pierwszy dzień spekulacji papierami Polisy. Pozostało tych dni jeszcze osiem (Rada Giełdy zdecydowała, że ostatni raz będzie można handlować akcjami tej spółki 29 lutego, od 1 marca bowiem zostaną one wycofane z obrotu). - Są to wyłącznie ruchy spekulacyjne. Takich wahań kursów można spodziewać się do momentu wycofania Polisy z obrotu. Niewykluczone że ostatniego dnia cena za akcję wyniesie 1 gr - powiedział PARKIETOWI Marcin Wróblewski, analityk z DM WBK.Warto przypomnieć, że udziałowcy, którzy pozostaną z akcjami Polisy jako właściciele, nie są wierzycielami. - Gdyby udało się zaspokoić wszystkich wierzycieli i gdyby jeszcze cokolwiek pozostało, wówczas dostaliby to akcjonariusze. Jest to jednak tylko teoria, która nie ma pokrycia w praktyce. Według dzisiejszych wyliczeń, pokrycie zobowiązań w aktywach sięga zaledwie 12-13% wartości księgowej. W rzeczywistości może być mniej - powiedział PARKIETOWI syndyk Polisy Andrzej Koniecki.Ogłaszając w środę upadłość sędzia jako jeden z dwóch powodów takiej decyzji podał m.in. to, że wysokość pasywów przekracza 4-5-krotnie stan aktywów.

Robert Bombała