Indeksy środkowoeuropejskie odrabiały poniedziałkowe straty
We wtorek indeksy giełd w naszym regionie, idąc w ślad za innymi wskaźnikami światowymi, odrabiały straty po poniedziałkowych spadkach. Najwięcej zyskał moskiewski RTS. Budapeszteński BUX powrócił powyżej granicy 10 000 pkt.
BudapesztWe wtorek, podążając za indeksami zachodnioeuropejskimi, wyraźnie wzrósł budapeszteński BUX, który powrócił powyżej granicy 10 000 pkt. Zyskał on 2,56% i zamknął się na poziomie 10 124,65 pkt. Na uwagę zasługiwał silny popyt na walory koncernu telekomunikacyjnego Matav na wieść, że węgierskie władze antymonopolowe zgodziły się na zakup przez niego udziałów w dwóch lokalnych operatorach telefonii komórkowej. Po poniedziałkowym spadku odrabiała też straty firma farmaceutyczna Gedeon Richter. Zdrożały również walory producenta glazury Zalakeramia, która jest bliska otrzymania kredytu konsorcjalnego w wysokości 50 mln USD, oraz spółki wytwarzającej wyroby PCW Pannoplast, w związku z pogłoskami, że zrezygnuje ona z zakupu lokalnego konkurenta TVK.PragaWtorkowa sesja w Pradze przebiegła pod znakiem odrabiania strat po poniedziałkowych spadkach. Indeks PX 50 zyskał 1,7% i na koniec dnia ukształtował się na poziomie 644,8 pkt. Zdaniem czeskich maklerów, do zwyżki wskaźnika w dużo większym stopniu przyczyniła się wczoraj ogólna tendencja wzrostowa na głównych giełdach światowych niż publikowane przez czołowe czeskie spółki raporty finansowe. Potentat telekomunikacyjny Cesky Telecom przedstawił wczoraj rezultaty nieco gorsze niż oczekiwał rynek, natomiast wyniki opublikowane przez koncern energetyczny CEZ były zgodne z prognozami. - Rano indeks wyraźnie szedł w górę w związku z wyższym zamknięciem Dow Jonesa w poniedziałek. Później, gdy pojawiły się wyniki finansowe spółek, tempo zwyżek nieco spadło - powiedział Reutersowi Roman Kodera z ING Barings. Mimo to CEZ, Cesky Telecom i inne czeskie spółki typu blue chip zanotowały wczoraj wyraźne zwyżki kursów.MoskwaRównież w Moskwie doszło wczoraj do wyraźnej zwyżki cen akcji, którą w dużym stopniu wywołały - zdaniem lokalnych specjalistów - wzrosty przeważające na największych światowych parkietach. - Zwyżki u nas to efekt globalnych wzrostów. Jednak jeśli chodzi o klientów patrzących na podstawy fundamentalne, to tacy kupowali tylko akcje Rostelekomu - powiedział agencji Reutera Martin Diggle, dyrektor biura Brunswick Warburg, który dodał, że generalnie na rynku brakuje inwestorów instytucjonalnych i dominują spekulanci. Właśnie tego typu inwestorzy kupowali wczoraj także wyraźnie przecenione akcje spółek branży naftowej. Wskaźnik RTS wzrósł we wtorek o 4,02% do 170,93 pkt. n
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI