Rating Standard & Poor's

Jedna z dwóch największych agencji ratingowych świata - Standard & Poor's - przyznała rating BBB przyszłej emisji polskich euroobligacji w kwocie 400 mln euro, zapadalnych w 2010 r.Wśród pozytywów, jakie wpłynęły na taką ocenę wiarygodności kredytowej tych papierów, wymieniono postępy i dobre perspektywy reform strukturalnych w Polsce (włącznie z podjętymi z dużym opóźnieniem reformami w górnictwie i hutnictwie), dużą płynność w obrocie finansowym z zagranicą, bardzo wysoki w stosunku do zadłużenia stan rezerw. Wskazano jednak, że relacja zadłużenia sektora publicznego do przychodów z eksportu, wynosząca w 1999 r. 26%, jest nadal wyższa niż mediana w grupie krajów, którym agencja przyznała kategorię BBB.Rosnący napływ netto zagranicznych inwestycji bezpośrednich i portfelowych powinien - zdaniem S&P - nadal pokrywać znaczną część zwiększającego się deficytu płatności bieżących. Agencja uważa też, że perspektywa dobrych wyników handlu zagranicznego sprawi, iż wzrost relacji kwot przeznaczanych na obsługę zadłużenia zagranicznego do przychodów z eksportu, jaki nastąpi po 2003 r., będzie nieznaczny. Podkreślono, że dzięki konsekwentnej polityce pieniężnej i rygorystycznym posunięciom budżetowym i podatkowym, jak też pomyślnemu rozwojowi sektora prywatnego, polska gospodarka jest odporna na wstrząsy nadchodzące z zewnątrz.Wśród negatywów, które nie pozwalają przyznać wyższego ratingu, agencja S&P wymieniła duże koszty ekonomiczne reform - zwłaszcza ubezpieczeń socjalnych i górnictwa, które będą ciężarem dla budżetu przez wiele lat. Wskazano też na znaczne trudności społeczno-polityczne i ekonomiczne towarzyszące modernizacji i zmniejszeniu rozmiarów niewydajnego rolnictwa.Perspektywa poprawy ratingu dla Polski (a zatem i kosztów pozyskiwania kapitału), według S&P, zależy od utrzymania stabilności makroekonomicznej oraz tempa reform. Za główny czynnik ryzyka agencja uznała perspektywy wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej, a zwłaszcza w Niemczech. Przedłużający się okres słabego popytu UE na polski eksport mógłby przyczynić się do wzrostu zadłużenia zagranicznego.

MARIUSZ KUKLIŃSKI

(Londyn)