Compensa do naprawy
Towarzystwo ubezpieczeniowe Compensa twierdzi, że przygotowało program, dzięki któremu ma zmienić się sytuacja w spółce. Na razie jednak szczegóły planu naprawczego nie zostały ujawnione. Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń (PUNU) informuje, że programu jeszcze nie otrzymał. Tymczasem Compensa na jego przesłanie miała czas do wczoraj.Ubezpieczyciel zanotował na koniec 1999 r. stratę w wysokości ponad 45 mln zł. Zapowiadano, że wynik ten nie będzie gorszy od straty po trzech kwartałach (20 mln zł), jednak polisy komunikacyjne dały się we znaki bardziej, niż przewidywano. Compensa jest w trakcie podnoszenia kapitału. Będzie to jednak tylko chwilowe polepszenie sytuacji - nie wiadomo, na jak długo wystarczy tych funduszy. Nowa emisja skierowana jest do dotychczasowych akcjonariuszy. Jeżeli nie wszyscy będą zainteresowani kupnem akcji, wtedy dwaj główni udziałowcy (Mostostal Export i Hamburg-Mannheimer) zapłacą za te papiery. Kapitał ma zostać podniesiony co najmniej o 30 mln zł, maksymalnie zaś o 40 mln zł.Najwięcej obaw może budzić fakt zmiany przeznaczenia pieniędzy pozyskanych z emisji akcji. W pierwotnej wersji fundusze te miały służyć rozwojowi spółki, a przede wszystkim komputeryzacji i budowie sieci nowych punktów sprzedaży oraz poprawie warunków obsługi klientów w już istniejących. Zarząd jednak zdecydował w ostatniej chwili o przeznaczeniu wszystkich środków na "... zabezpieczenie spełnienia wymogów dotyczących pokrycia marginesu wypłacalności środkami własnymi oraz funduszu ubezpieczeniowego lokatami...". Wymienione przez zarząd Compensy wskaźniki bezpieczeństwa nie prezentują się najlepiej. Wartość marginesu wypłacalności na koniec ub.r. wynosiła ponad 55 mln zł, podczas gdy wielkość środków własnych niezbędnych do jego pokrycia przekraczała nieznacznie 6,4 mln zł. Z kolei fundusz ubezpieczeniowy wynosił w grudniu 1999 r. ponad 202 mln zł. Zbyt mała jednak wysokość lokat (148 mln zł), która miałaby pokryć ten fundusz, powoduje, że - podobnie jak w przypadku marginesu wypłacalności - także i pod tym względem towarzystwo nie spełnia wymogów, jakie nakłada na ubezpieczycieli ustawa.Nie wiadomo jednak, czy funduszy pozyskanych z obecnej emisji wystarczy na pokrycie wskaźników bezpieczeństwa, zatem może okazać się, że potrzebna będzie kolejna seria akcji.
R.B.